We wtorek prezydent Obama spotkał się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, a następnie z premierem Donaldem Tuskiem. Wziął także udział w spotkaniu z głowami państw i szefami rządów krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Z kolei w środę prezydent Stanów Zjednoczonych uczestniczył w głównych uroczystościach na placu Zamkowym związanych z obchodami 25-lecia polskiej wolności.W specjalnym przemówieniu, któremu przysłuchiwali się zaproszeni na uroczystość zagraniczni przywódcy i mieszkańcy Warszawy, prezydent Obama podkreślił rolę Polski w przemianach, które miały miejsce w Europie pod koniec lat 80. - Nie wolno nam nigdy zapomnieć, że iskra dla dużej części rewolucyjnych zmian, dla rozkwitu nadziei przyszła od was, od ludzi z Polski, historia dokonywała się tutaj - mówił amerykański przywódca. Prezydent USA odniósł się też w swoim wystąpieniu do obecnej sytuacji politycznej. Oświadczył, że nie zostanie zaakceptowana okupacja Krymu, a także naruszenia suwerenności Ukrainy. - Nasze wolne narody będą stały ramię w ramię, aby dalsze rosyjskie prowokacje oznaczały tylko i wyłącznie więcej izolacji i kosztów dla Rosji - zapewnił. Przed uroczystościami na pl. Zamkowym prezydent USA spotkał się w Warszawie z prezydentem elektem Ukrainy Petrem Poroszenką. Warszawa była pierwszym przystankiem w podróży Obamy po Europie. Prezydent USA udał się w środę po godz. 13.30 do Brukseli, gdzie weźmie udział w szczycie G7. Dzień później wyleci do Paryża. Prezydent Francji Francois Hollande przyjmie Obamę na prywatnej kolacji w czwartek wieczorem, a w piątek obaj wezmą udział w obchodach 70. rocznicy desantu aliantów w Normandii.