"Do Marszałek Sejmu trafił wniosek Prezesa NIK ws. powołania dwóch wiceprezesów. Zgodnie z ustawą (...) powołanie wiceprezesów NIK stanowi kompetencję marszałka. Marszałek podjęła decyzję o pozostawieniu wniosków bez rozpoznania; poinformowała o swojej decyzji Prezesa NIK" - przekazało na Twitterze CIS. CIS wyjaśniło PAP, że "ze względu na fakt, iż ostatnie posiedzenie Sejmu VIII kadencji odbyło się 16 października, brak jest zaplanowanych posiedzeń właściwej Komisji, a 12 listopada rozpoczyna się nowa kadencja, marszałek Sejmu podjęła decyzję o pozostawieniu wniosków Prezesa NIK bez rozpoznania". Jak zaznaczono, wnioski o obsadzenie wakatów na stanowiskach kierowniczych w NIK powinny zostać skierowane po 12 listopada, czyli po rozpoczęciu IX kadencji Sejmu. Zgodnie z ustawą o NIK, wiceprezesów Izby, w liczbie 3, powołuje i odwołuje marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej, na wniosek prezesa NIK; prezes NIK w razie potrzeby zastępuje wyznaczony przez niego jeden z wiceprezesów. Pod koniec września marszałek Sejmu wręczyła Małgorzacie Motylow akt powołania na stanowiska wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Motylow została wiceprezesem NIK po tym jak odwołano troje dotychczasowych wiceprezesów: Ewę Polkowską, Wojciecha Kutyłę i Mieczysława Łuczaka. O zmiany wnioskował prezes Izby Marian Banaś, zanim wziął bezpłatny urlop z powodu wątpliwości dotyczących jego majątku. Materiał "Superwizjera" We wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Banaś, b. minister finansów i szef Służby Celnej, zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy, mowa była także o powiązaniach Banasia ze stręczycielami. Jak informował "Superwizjer", Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Pod koniec września Banaś udał się na urlop bezpłatny do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych. Szef NIK oświadczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". Pozwał TVN SA i autora materiału Bertolda Kittela, żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny. Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało w 16 października, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, który ma siedem dni na zgłoszenie uwag. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn powiedział, że nie może udzielać informacji o ustaleniach kontroli, w tym o zastrzeżeniach CBA. Jak dodał, Banaś "ma prawo do tych zastrzeżeń odnieść się, ma prawo złożyć wyjaśnienia, czy uwagi do tych zastrzeżeń, które muszą być później analizowane". Dzień później prezes NIK w oświadczeniu przekazanym PAP poinformował, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w Najwyższej Izbie Kontroli.