Bałtykowi grozi katastrofa ekologiczna? Ekolodzy ostrzegają
Działacze Fundacji Mare prowadzą kampanię informującą o możliwym zagrożeniu dla środowiska. Może je spowodować wyciek paliwa z zalegającego od 1945 r. na dnie Zatoki Gdańskiej wraku tankowca Franken. W ocenie fundacji, wrak kryje od 1,5 do 5 mln litrów paliwa.
Niemiecki tankowiec T/S Franken został zatopiony w 1945 r. przez sowieckie samoloty. Liczący 179 metrów długości wrak spoczywa na dnie Zatoki Gdańskiej, a w jego wnętrzu kryją się zbiorniki z paliwem, którego część - jak podaje fundacja - już przedostała się do Bałtyku.
Prezes Fundacji Mare Olga Sarna poinformowała PAP, że w kwietniu br. przeprowadzono ekspedycję na wrak Frankena, w której udział wziął statek badawczy i specjaliści z Instytutu Morskiego w Gdańsku. Sarna wyjaśniła, że instytut jest merytorycznym partnerem fundacji w realizacji projektu, który ma na celu nagłośnienie problemu oraz neutralizację zagrożenia stwarzanego przez paliwo zalegające we wraku statku.
Zebrane w czasie ekspedycji dane pozwoliły oszacować, że zbiorniki tankowca mogą zwierać od 1,5 do nawet 5 mln litrów paliwa.
"Badania gruntu w najbliższym sąsiedztwie tankowca pokazały, że już doszło tam do dużego spustoszenie w ekosystemie, a normy dla niektórych toksycznych i rakotwórczych substancji zostały przekroczone nawet kilkaset razy. Dodatkowo postępująca korozja sprawia, że stal pokrywająca kadłub i wnętrze statku robi się coraz cieńsza, a prawdopodobieństwo zawalenia się wraku pod własnym ciężarem jest coraz większe" - poinformował dr inż. Benedykt Hac z Instytutu Morskiego w Gdańsku cytowany przez fundację na jej stronie internetowej.
Fundacja informuje również, że w efekcie zawalenia się wraku, może dojść do "niekontrolowanego wycieku paliw, oleju i innych trujących substancji wprost do wód Zatoki Gdańskiej".
"Wyciek stanowić będzie zagrożenie dla plaż leżących w odległości od 10 do 25 km od miejsca zalegania statku. Zatem może dojść do skażenia całego obszaru Zatoki Gdańskiej ze szczególnym uwzględnieniem brzegu od Piasków, aż do Portu Hel" - wyjaśnia fundacja.
W rozmowie z PAP Sarna podkreśliła, że Fundacja Mare rozpoczęła przed kilkoma dniami akcję informacyjną dotyczącą zagrożenia. Kolejnym krokiem, jaki chce podjąć fundacja, będzie opracowanie wspólnie z Instytutem Morskim oraz zagranicznymi specjalistami, bardzo konkretnego planu usunięcia paliwa z Frankena.
"Mamy też nadzieję, że na bazie tego projektu uda się stworzyć metodologię oczyszczania z niebezpiecznych substancji wraków zalegających na dnie Bałtyku" - powiedziała PAP Sarna.
Dodała, że fundacja liczy, iż akcja informacyjna pomoże w pozyskaniu partnerów, którzy sfinansują prace przy Frankenie. Wyjaśniła, że bardzo ostrożne szacunki oparte na pozyskanych dotychczas danych zakładają, że operacja usunięcia paliwa z tego tankowca może pochłonąć około 20 mln euro.
Anna Kisicka, Paweł Krajewski
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.