Kolej stanęła tuż przed południem. Na trasie utknęło ok. 20 osób. "Trzeba je było ściągać za pomocą technik alpinistycznych. Niektóre słupy kolei mają wysokość nawet 12 m. Akcję zakończyliśmy wczesnym popołudniem" - powiedział Szulc. Nikomu nic się nie stało. Rzecznik Szczyrk Mountain Resort, do którego należy kolejka, Beata Markiewicz powiedziała, że dopiero po oględzinach wyciągu przez fachowców, będzie można powiedzieć, jaka była przyczyna awarii i kiedy ponownie on ruszy. "Poinformowaliśmy już producenta kolei, żeby wszystko sprawdził. Prawdopodobnie jutro ona nie ruszy. Zobaczymy, co będzie w kolejnych dniach" - powiedziała. Wyciąg na Zbójnicką Kopę to najnowsza inwestycja SMR, która została otwarta oficjalnie w miniony piątek. Narciarze są wywożeni sześcioosobowymi kanapami, które mają osłony przed wiatrem i podgrzewane siedzenia. Trasa liczy blisko 1,7 tys. m. W ciągu godziny na górę może wyjechać 2 tys. osób. Ośrodek wybudował przed sezonem także 700-m trasę, która łączy Zbójnicką Kopę z należącą do Centralnego Ośrodka Sportu nartostradą Ondraszek. W ten sposób ośrodki zostały połączone w obu kierunkach. Dotychczas można było jedynie zjechać ze Skrzycznego w kierunku Hali Skrzyczeńskiej. Żeby jednak wrócić na trasy COS, narciarze musieli podchodzić pod górę.