Ryszard Terlecki umieścił w piątek na Twitterze post dotyczący Swiatłany Cichanouskiej. "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" - stwierdził, nawiązując do zapowiadanego uczestnictwa Cichanouskiej na Campusie Polska Przyszłości, wydarzeniu dla młodzieży organizowanym przez prezydenta Warszawy. Po wpisie polityka odezwało się wiele krytycznych głosów. Do sprawy odniósł się też ponownie sam Terlecki - więcej piszemy o tym TUTAJ. Zdjęcia z Dudą, Morawieckim i Trzaskowskim W sobotę, 5 czerwca, Swiatłana Cichanouska opublikowała zdjęcia z wizyty w Polsce. Liderce białoruskiej opozycji towarzyszą prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, jak i tłumu przeciwników rządów Alaksandra Łukaszenki na stołecznym Placu Zamkowym. "Jestem niezwykle wdzięczna polskiemu rządowi i wszystkim partiom politycznym za jednoznaczne poparcie Białorusinów" - zapewniła Cichanouska. Prezydent: Wewnętrzne spory u nas mało interesują panią Cichanouską Do tweeta wicemarszałka Sejmu odniósł się w sobotę prezydent Andrzej Duda.. "Myślę, że Pani Swiatłana Cichanouska doskonale wie, że na polskiej scenie politycznej wszyscy poważni politycy i ugrupowania są po stronie wolnej i demokratycznej Białorusi" - ocenił. Jego zdaniem "wewnętrzne spory u nas mało ją interesują". "I w jej sytuacji to chyba racjonalne zachowanie" - stwierdził Duda, komentując wpis dziennikarki Joanny Miziołek dotyczący zdjęć z wizyty opozycjonistki w Polsce. Wymiana zdań z posłem Szczerbą Wpis prezydenta skomentował poseł KO, Michał Szczerba. Chciał, by Duda odniósł się do słów Ryszarda Terleckiego. "Milcząco i akceptująco? Wciąż nie mogę znaleźć Pana komentarza w tej sprawie" - napisał polityk. Andrzej Duda odpowiedział mu pytaniem: "Jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem u Pana występuje, Panie Pośle?" "Bynajmniej, chciałem mieć tylko pewność Panie Prezydencie, że Pana określenie niepoważnych polityków obejmuje autora nieakceptowanego i antybiałoruskiego komentarza, który nadal pełni ważną państwową funkcję. Jeśli tak, to chapeau bas" - odparł Michał Szczerba.