W tle jednak jest wyraźny kontekst polityczny - tak uważa Riad Haidar. - To jest rewanż, zemsta polityczna za przegrane wybory - mówi reporterowi RMF FM. Nie jest tajemnicą, że nowy dyrektor szpitala w Białej Podlaskiej Adam Chodziński jest radnym PiS, a wcześniej był zastępcą prezydenta Białej Podlaskiej. Stracił stanowisko wraz z wygraną kandydata popieranego przez Haidara. Odchodzący ordynator jest rozżalony całą sytuacją, jego oddział był bardzo wysoko oceniany przez specjalistów w Polsce. - 19 grudnia zwróciłem się do dyrektora szpitala o podpisanie aneksu i przedłużenie obowiązującej do końca roku umowy - tłumaczy RMF Haidar. W kontrakcie był zapis, że w przypadku braku zastrzeżeń merytorycznych, kar dyscyplinarnych umowa może być bez konkursu przedłużona o kolejne 2 lata - relacjonuje. Szpital odrzuca zarzuty - Nie miały miejsca zastrzeżenia merytoryczne. Jednocześnie należy podkreślić, że Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Białej Podlaskiej otwarty jest na dalszą współpracę z Riadem Haidarem - odpowiada na pytanie szpital. Jednocześnie zapewnia, że "nie ma tu kontekstu politycznego". Sytuacji dziwią się radni wojewódzcy z Koalicji Obywatelskiej. - Mam wrażenie, że to jest kara polityczna, za jego zaangażowanie i wynik wyborczy, a nie merytoryczna ocena. Nie wynika to z żadnych merytorycznych zarzutów, bo takie nie były nigdy formułowane - ocenia Krzysztof Bojarski, radny wojewódzki z Platformy Obywatelskiej, a jednocześnie dyrektor szpitala Powiatowego w Łęcznej. Dodaje również, że czysto po lekarsku "w życiu nie pozbyłby się takiego fachowca". Z kolei radny Krzysztof Komorski z KO zaapelował do polityków: "Widzimy na naszych oczach jak polityka wchodzi do szkół, do sądów a teraz do szpitali. Ja miałbym taki apel do wszystkich polityków - politycy trzymajcie się z daleka od szpitali". "Świetny pediatra, świetny fachowiec" Riada Haidara jako lekarza chwali Jarosław Stawiarski, Marszałek Województwa Lubelskiego z PiS. "Trzeba kiedyś ze sceny zejść niepokonanym" - cytuje piosenkę i jednocześnie podkreśla: "Doktor Haidar to świetny pediatra, świetny fachowiec, i chwała mu za to, że tyle tysięcy dzieciaków leczył i mam nadzieję, że będzie nadal leczył". Na pytanie reportera RMF FM, czy w taki sposób powinno się zakończyć jego kierowanie oddziałem, odpowiedział: "Ja nie wiem, czy w taki sposób. Wydaje mi się, że powinien uzyskać odpowiednie podziękowania i szacunek za to, że ileś pokoleń bialczan leczył". Dodał, że może jedynie zapytać dyrektora podległego mu szpitala, czy istniała prawna możliwość przedłużenia kontraktu. "Bo z tego co wiem, to się kontrakt kończył" - mówił marszałek Jarosław Stawiarski. Haidar nie chce podpisywać nowego kontraktu Riad Haidar zapowiada, że nie przedłuży kontraktu ze szpitalem w Białej Podlaskiej bez stanowiska ordynatora. Jest rozżalony, zniesmaczony całą sytuacją. Zapewnił, że nie pozostawi swoich pacjentów i lekarzy bez opieki, ale nowego kontraktu nie podpisze. - To sprawa honorowa. Niczym nie zasłużyłem sobie na degradację, z bycia ordynatorem na asystenta, bo takie stanowisko jest mi proponowane - powiedział Riad Haidar. W obronie Haidara stanął Jerzy Owsiak, który pyta o powody odwołania. Oddział Neonatologii nosi imię Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przez lata trafił do niego sprzęt o wartości prawie 3 milionów złotych. Jak podaje Onet, w sieci powstało wydarzenie "Murem za Haidarem". Organizatorzy chcą, by osoby popierające pediatrę spotkały się 2 stycznia pod szpitalem w Białej Podlaskiej i głośno wyrazili swój sprzeciw wobec decyzji dyrektora Chodzińskiego. Ponad 2 tys. osób zadeklarowało w nim swój udział, a zainteresowanych jest około 4 tys. osób.Krzysztof KotNicole Makarewicz RMF24.pl