- Przetarg jest realizowany zgodnie z harmonogramem - zapewnia mimo tego Andrzej Maciejewski z Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Jednak te kilka tygodni "planowego opóźnienia" jeszcze przed rozpoczęciem prac źle wróży tej inwestycji. Tym bardziej, że będzie ona uważnie i szczegółowo kontrolowana przez europejskie instytucje. Na razie Europejski Bank Inwestycyjny, który kredytuje budowę, na opóźnienia patrzy łagodnym okiem. Być może dlatego, że jego przyczyna wyjątkowo nie leży po stronie urzędników. To okoliczni mieszkańcy - jak twierdzi dyrekcja budowy - domagali się dodania do inwestycji dwóch węzłów komunikacyjnych, a to wymogło i zmianę dokumentacji, i warunków przetargu.