Podlaskie W miniony poniedziałek decyzję o dobrowolnej autolustracji radnych oraz wyższych urzędników miejskich podjęła Rada Miejska Białegostoku. Zgodnie z propozycjami, radni mieliby składać deklaracje dotyczące nie tylko współpracy z tajnymi służbami polskimi lub zagranicznymi przed 1989 rokiem, ale także o ewentualnej współpracy obecnie. Pomysłodawcy autolustracji w białostockim samorządzie chcą także, by deklaracje radnych i urzędników były publikowane w internecie, na stronie Rady Miejskiej. Tam także miałyby znaleźć się informacje o tym, kto takiego oświadczenia nie złożył. Lubelskie O przeprowadzenie autolustracji przez najważniejsze osoby w samorządzie województwa lubelskiego zaapelował w poniedziałek tamtejszy sejmik. Samorządowcy mieliby wystąpić do IPN o uznanie za pokrzywdzonych i przedstawić przewodniczącemu sejmiku odpowiedź Instytutu. Z wnioskiem o przeprowadzenie lustracji wystąpiło 11 radnych, m.in. z LPR. Jeden z jej inicjatorów, Stanisław Gogacz (LPR) powiedział, że apel lubelskiego sejmiku to efekt opublikowania listy Wildsteina i wzrostu zainteresowania opinii publicznej tą problematyką. Apel lubelskiego sejmiku ma charakter zobowiązania moralnego. Niezastosowanie się do niego nie będzie pociągało za sobą żadnych sankcji prawnych. Małopolskie W Krakowie rezolucję wzywającą do autolustracji tamtejsi radni przyjęli w środę. Lustracja ma objąć m.in. radnych, prezydenta miasta i jego zastępców, dyrektorów magistrackich wydziałów, a także prezesów miejskich spółek i przewodniczących dzielnic. Po konsultacjach zmieniono pierwotny tekst rezolucji, precyzując, że autolustracja ma polegać na zwróceniu się do IPN o uzyskanie statusu pokrzywdzonego lub informacji, że w zasobach instytutu nie ma danych osobowych samorządowców i urzędników, którzy złożyli taki wniosek. Zachodniopomorskie Projektów uchwał o dobrowolnej lustracji nie złożyli jeszcze radni z największych miast województwa zachodniopomorskiego - Szczecina i Koszalina. Jak zapowiadają jednak prawicowe partie działające w regionie, LPR i PiS, będą namawiać swoich przedstawicieli w samorządzie do takich inicjatyw. - Zanim podejmiemy tę inicjatywę, sprawdzimy czy nasi członkowie pełniący funkcje radnych, sołtysów, wójtów i burmistrzów zwrócili się do IPN-u o nadanie statusu pokrzywdzonych. Jeśli większość się z niego wywiązała, to na pewno wystąpimy z propozycją lustracji - powiedział przewodniczący zachodniopomorskiego PiS-u Joachim Brudziński. Świętokrzyskie W woj. świętokrzyskim, jako pierwsi wnioski o wszczęcie procedury lustracyjnej złożyli w IPN trzej radni PiS z powiatu koneckiego. Zgodnie z uchwałą kieleckiego zarządu regionalnego PiS z 13 lutego, wszyscy członkowie tej partii, których nazwiska znalazły się na liście Wildsteina, mają 60 dni na wystąpienie do IPN z zapytaniem, czy to o nich rzeczywiście chodzi. Jeśli tak - powinni się ubiegać o status pokrzywdzonego. Gdyby takiego nie uzyskali - nie ma dla nich miejsca w PiS. W opinii nie związanego z PiS prawicowego przewodniczącego kieleckiej Rady Miejskiej, Tomasza Boguckiego, z lustracją w samorządach należałoby poczekać do odpowiednich zapisów ustawowych. - Potrzeba uregulowań prawnych, nie partyzantki - uważa Bogucki. Wielkopolskie W Sejmiku woj. wielkopolskiego nad stanowiskiem w sprawie autolustracji pracuje doraźna komisja radnych. Propozycje stanowiska przedstawili radni LPR. Negatywnie o projekcie wypowiedziało się natomiast SLD i SdPl. Według pomysłodawców dokumentu, w pierwszej kolejności autolustracji powinni poddać się radni i członkowie zarządu województwa oraz dyrektorzy departamentów, których nazwiska znalazły się na tzw. liście Wildsteina. Apel jest dobrowolny i nie zawiera żadnych sankcji wobec osób, które na niego nie zareagują. W Kaliszu o poddanie się autolustracji zaapelował do władz miasta Kalisza i powiatu miejscowy Komitet PiS. Przy okazji sesji rady miejskiej, niemal wszystkim radnym wręczono wnioski o autolustrację. PiS chce, by lustracji poddali się też burmistrzowie, wójtowie i wszyscy radni. Zdaniem PiS, "wyborcy mają prawo wiedzieć, kim byli ich włodarze przed 1989 r., ponieważ to przywróci zaufanie obywateli do władz". Warmińsko-Mazurskie W sejmiku warmińsko-mazurskim projekt uchwały w sprawie autolustracji ma zostać złożony na najbliższej sesji sejmiku, 15 marca. Projekt sceptycznie ocenia przewodniczący sejmiku tego województwa Miron Sycz (UW). Jego zdaniem, "nie jest to najważniejszy problem, a na pewno nie przyczyni się do rozwoju województwa". Projekt uchwały autorstwa LPR może liczyć na poparcie PiS, natomiast klub radnych SLD nie zdecydował jeszcze ostatecznie jak zagłosuje w tej sprawie. Wniosek o lustrację radnych sejmiku woj. śląskiego zamierza złożyć na najbliższej sesji 21 marca Rajmund Pollak. Pollak jest radnym niezależnym, do sejmiku został wybrany z listy LPR. Zasłynął w przeszłości kontrowersyjnymi projektami uchwał. Chciał m.in., by sejmik potępił Rosję jako współodpowiedzialną za II wojnę światową. Proponował też, by strona polska wystąpiła do Niemiec, Rosji i innych krajów o odszkodowania za straty po 1 września 1939 roku. - Chcę, żeby Sejmik podjął uchwałę, w której zwróci się do IPN o udostępnienie teczek radnych. Na zamkniętym posiedzeniu wszyscy radni mieliby wgląd w te teczki - powiedział Pollak. Podkarpackie Na wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego przyjęcia apelu o poddaniu się dobrowolnej lustracji radnych i członków zarządu województwa nie zgodził się sejmik województwa podkarpackiego. Rezolucję w sprawie lustracji przyjęła natomiast pod koniec lutego rada Rzeszowa. Rada chce, żeby lustracji poddali się radni, prezydent i jego zastępcy, sekretarz miasta, skarbnik, dyrektorzy wydziałów, członkowie rad nadzorczych oraz zarządów spółek komunalnych. Podobną rezolucje kilka dni wcześniej przyjęła rada miejska w Przemyślu. W najbliższym czasie apelem o autolustracje chcą się zająć także m.in. radni Krosna. Dolnośląskie Wprawdzie na forum Rady Miejskiej w Legnicy nie pojawił się żaden projekt uchwały dotyczącej autolustracji samorządowców, ale jeden z radnych, Ryszard Andrzej Kość (SLD) z własnej woli poddał się autolustracji i przedstawił na jednej z sesji odpowiednie dokumenty stwierdzające, że nie współpracował z tajnymi służbami. - Poczułem się wywołany do tablicy, gdy moje nazwisko znalazło się na liście Wildsteina - tłumaczył Kość. Już 3 lutego złożył dokumenty w siedzibie IPN we Wrocławiu. - 25 lutego otrzymałem odpowiednie dokumenty stwierdzające, że "nie ma na mnie teczki" i nigdy nie byłem tajnym współpracownikiem - powiedział. Podbeskidzie Na Podbeskidziu wniosek, by radni poddali się dobrowolnej autolustracji, został złożony jedynie w Radzie Miejskiej Cieszyna. Temat autolustracji samorządowców nie istnieje obecnie w pozostałych samorządach w regionie - w Bielsku-Białej, Wadowicach, Oświęcimiu i na Żywiecczyźnie. - Sprawę wniosku pozostawimy do decyzji każdego z radnych. Jest to tak indywidualna sprawa, że nie wyobrażam sobie stanowiska rady popierającego czy negującego wniosek -powiedział przewodniczący cieszyńskiej rady miejskiej Wojciech Brachaczek.