Gazeta uspokaja jednak, że nie musimy szykować się na kolejną zimę stulecia. "Tak ciężka zima, jak ta, która kończyła się późno w tym roku, nie powinna się tym razem wydarzyć" - mówi Grzegorz Gumiński, synoptyk z Biura Prognoz Pro-GEM w Gdyni. Przed nami niestety ponura jesień. Październik ma być chłodny i wilgotny. Będzie często padać, szczególnie w drugiej połowie miesiąca. Możemy liczyć tylko na kilka ciepłych dni, więcej słońca pojawiać się będzie na południu Polski. Dominować będą chłód i niskie ciśnienie, i one w drugiej połowie miesiąca przyniosą śnieg z deszczem i śnieg. Temperatury: niższe od średnich za ostatnie kilkanaście lat; maksymalne sięgać będą ledwo 8-10 stopni na północy i 11-12 w centrum i na południu. W górach kilka stopni powyżej zera i przymrozki w nocy. Jak pisze "Fakt", listopad zapowiada się wyjątkowo nieprzyjemnie. Temperatura bardzo często będzie przechodzić na wartości ujemne i to nie tylko w nocy. Spadły miejscami śnieg nie stopnieje, a opadów będzie trochę więcej niż zazwyczaj. Temperatury prawie jak w zimie; maksymalnie w całym kraju 3-4 do 6 stopni. Po zimnym listopadzie czeka nas łagodny grudzień. Po kilku dniach ostrej zimy na przełomie miesięcy, pojawi się trochę odwilży. Kilka dni grudnia będzie bardzo ciepłych. Chwilami będzie padać deszcz. Nie wszędzie w kraju aura zafunduje nam "białe święta". Ogólnie opadów w grudniu ma być mniej niż zazwyczaj. Zachód Polski to temperatury maksymalne około 2-3 stopni, pozostałe obszary w przedziale 0-2. W styczniu możemy liczyć na prawdziwą zimę. Najdalej w drugiej połowie miesiąca wrócą mrozy i śnieg. Opadów będzie więcej niż w grudniu, ale padać będzie już tylko śnieg. Styczeń to przygotowania do mroźnego lutego. W tej chwili wygląda na to, że nie będzie powtórki z ubiegłorocznej zimy, czytamy w "Fakcie". Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu