"Uwaga, w przestrzeni powietrznej rozpoczęły operowanie dyżurne statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju" - przekazało przed godz. 5 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. W komunikacie podano, że dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy. "Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację." - podkreślono. Po godz. 7 poinformowano o zakończeniu akcji. "Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie dyżurnego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone" - czytamy. Jak dodano, "uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej". Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej To kolejny raz w ostatnim czasie, kiedy Polska i sojusznicy podrywają myśliwce w związku z atakami Rosji na Ukrainie. Pod koniec marca doszło do poważnego incydentu. Ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych informował, że jedna z rosyjskich rakiet przekroczyła polską przestrzeń powietrzną. - Przekroczyła tę granicę na około 2 km, następnie wyleciała z naszego terytorium - tłumaczył. "Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" - przekazało wówczas Dowództwo Operacyjne. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!