Artur Dziambor poinformował w piątek po południu, że został wyrzucony z szeregów Konfederacji. - Przed chwilą dostałem wyrok Sądu Partyjnego, zgodnie z którym zostałem usunięty z listy członków partii. Jednocześnie informuję, że pozostaję prezesem partii Wolnościowcy, do której serdecznie zapraszam. Życzę udanego piątkowego wieczoru - napisał na Twitterze. Konfederację tworzą obecnie cztery ugrupowania: Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej, Nowa Nadzieja i Wolnościowcy. Do tej ostatniej należą oprócz Dziambora także dwóch posłów Konfederacji: Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza. W marcu ubiegłego roku opuścili oni partię KORWiN (obecnie Nowa Nadzieja). Dziambor usunięty z Konfederacji. Są reakcje polityków Na usunięcie Dziambora z Konfederacji zareagowała od razu wiceprzewodnicząca Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. "Eliminacja konkurencji? Sławomir Mentzen (prezes Konfederacji - przyp. red.) słabo znosi krytykę czy szykuje kolejna jedynkę dla rodziny?" - stwierdziła w odpowiedzi na wpis Dziambora. Żartobliwy komentarz na temat wyrzucenia Artura Dziambora zamieściła także Anna Maria Żukowska. "To był Pan członkiem dwóch partii naraz? To tak można?" - napisała. Spór w Konfederacji. Trzech posłów założyło własne ugrupowanie Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza, którzy odłączyli się od partii KORWiN (obecnie Nowa Nadzieja) i założyli Wolnościowców, stracili na początku lutego wynegocjowane wcześniej pierwsze miejsca na listach wyborczych. - Nie może być tak, że posłowie są przyspawani do swoich miejsc w konkretnych okręgach. Dynamika polityczna wymusza zmiany - mówił w rozmowie z Interią szef Ruchu Narodowego Robert Winnicki. Trzej posłowie opuścili w marcu ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego po jego wypowiedziach na temat wojny w Ukrainie. Kolejny zgrzyt miał pojawić się wraz z wybraniem nowego prezesa Konfederacji, którym został Sławomir Mentzen. Przedsiębiorca oraz doradca podatkowy z Torunia szybko wprowadził swoje porządki i zaczął dogadywać się z Narodowcami.