Jego zdaniem wybory prezydenckie były niewyobrażalnym sukcesem Jarosława Kaczyńskiego. Miał on też wielką szansę wygrać wybory parlamentarne. "Teraz te twarze PiS, które przyczyniły się do sukcesu w kampanii prezydenckiej i ich sposób uprawiania polityki zniknęły. Są wręcz napiętnowane. I to jest dla sporej części elektoratu PiS dramatyczna sytuacja. Widać, że teraz przewagę mają siły radykalne, politycy, którzy są zainteresowani konfrontacją. Jarosław Kaczyński nie miał siły wesprzeć środowisk umiarkowanych i stanąć po ich stronie. PiS przegrywa swoją wielką polityczną szansę" - powiedział Balazs. Jego zdaniem również PO ma bardzo poważne wewnętrzne problemy. Jako partia rządząca będzie potrzebowała je szybciej i bardziej stanowczo rozwiązać niż PiS. Uważa, że Bronisław Komorowski będzie prezydentem autonomicznym. Świadczy o tym m.in. fakt, że w trudnym momencie prawyborów w PO powiedział otwarcie, że nie podpisze zmian w konstytucji, jeśli uszczuplałyby uprawnienia prezydenta. Więcej w "Rzeczpospolitej".