"Super Express": Panie ministrze, szef SLD, Grzegorz Napieralski, powiedział wczoraj, że spór na linii premier - prezydent to groteska. Kto reżyseruje tę groteskę? Piotr Kownacki: No cóż... Czy jest jakiś demiurg w tym sporze? Ponieważ jestem w centrum tego sporu, to moje opinie z całą pewnością nie są obiektywne. Bo, siłą rzeczy, nie mogą być. Z tym zastrzeżeniem jednak, że spór jest wywołany przez pana premiera, a dokładniej - przez jego otoczenie. Nie bardzo przecież można sobie wyobrazić, że to, co się dzieje, dzieje się bez jego woli... A inaczej: ze strony rządowej reżyseruje spór Sławomir Nowak czy Tomasz Arabski? Ja bym już nie chciał wystawiać recenzji. Wydaje mi się jednak, że znacznie bardziej aroganckie wypowiedzi ma pan minister Nowak. Pan minister Arabski w ogóle rzadko się publicznie wypowiada. Poza aroganckimi wypowiedziami u ministra Nowaka dostrzega pan jakieś pozytywne cechy? Oczywiście. Jest to człowiek inteligentny, bardzo sprawny - w tym sensie, że potrafi szybko zareagować, zadziałać... Ma duże zdolności organizatorskie. Sprawia wrażenie bardzo lojalnego wobec pana premiera. To na pewno pozytywne cechy. 5 września w "Rzeczpospolitej" tuż po tym, jak został pan szefem Kancelarii Prezydenta, powiedział pan: "Liczę na to, że w przyszłym tygodniu spotkamy się z Tomaszem Arabskim". Czy doszło do takiego spotkania? Nie. Do dzisiaj nie spotkał się pan osobiście z szefem Kancelarii Premiera Tomaszem Arabskim? Nie, rzeczywiście nie. Uczciwie muszę powiedzieć, że nawał bieżących obowiązków spowodował, iż nie ubiegałem się o takie spotkanie. Ale rozmawialiśmy ze sobą wiele razy telefonicznie. Korespondowaliśmy. Czyli współpraca jest. Natomiast nie spotkaliśmy się.