Jak mówił Arłukowicz, pacjent nie musi udowadniać, że jest ubezpieczony, gdyż powinien to weryfikować NFZ. - Po to powstał system eWUŚ - powiedział. Dodał, że kwestia ta była elementem sporu z prezes NFZ Agnieszką Pachciarz. - Złożyłem wniosek o odwołanie prezes NFZ zgodnie ze swoją kompetencją - podkreślił. O zwołanie, jeszcze przed świętami, nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia ws. sytuacji w służbie zdrowia wystąpił w środę SLD. Wniosek miał związek z odwołaniem Pachciarz. "To chocholi taniec" Zdaniem ministra zdrowia piątkowe posiedzenie komisji to "chocholi grudniowy taniec", który opozycja organizuje co roku. Arłukowicz zapewnił, że sytuacja w NFZ nie wpłynie na dostęp pacjentów do leczenia. - Wszystkie szpitale są zakontraktowane w połowie grudnia, już drugi rok z rzędu - powiedział. W posiedzeniu komisji nie uczestniczy Pachciarz, skierowała natomiast do posłów list, w którym podkreśliła, że w związku z procedurą jej odwołania udział w posiedzeniu byłby "niestosowny". W czwartek premier Donald Tusk poinformował, że - na wniosek Arłukowicza - odwołał Pachciarz ze stanowiska. Jak mówił Arłukowicz, NFZ po wprowadzeniu systemu eWUŚ niewłaściwie weryfikował nieubezpieczonych. Spór pomiędzy resortem zdrowia i NFZ dotyczył osób, które w systemie eWUŚ widnieją jako nieubezpieczone, ale w rzeczywistości posiadają uprawnienie do świadczeń, czyli np. pracownicy, których pracodawca nie zgłosił do ubezpieczenia. W ocenie ministerstwa Pachciarz przedstawiła zawyżoną liczbę takich osób i zażądała zbyt dużych pieniędzy z dotacji budżetowej na ich świadczenia zdrowotne. Prezes NFZ złożyła w tej sprawie skargę na ministra zdrowia do wojewódzkiego sądu administracyjnego.