W poniedziałek w akcji specjalnej CBA na gorącym uczynku zatrzymano cztery osoby - trzy kobiety i mężczyznę. Agenci z rzeszowskiej delegatury CBA zatrzymali ich w hotelu w Łańcucie. Równolegle na stacji benzynowej przy autostradzie A4 zatrzymano naczelnika Urzędu Skarbowego w Jarosławiu. "Prokuratura Regionalna w Lublinie, do której trafili zatrzymani przez CBA wobec jednej z kobiet nie wniosła o areszt, zastosowała poręczenie majątkowe" - powiedział w czwartek PAP rzecznik prasowy prok. Piotr Marko. Po postawieniu wszystkim zarzutów korupcyjnych prokuratura zdecydowała się wnieść do sądu o areszt wobec trojga biznesmenów - dwu kobiet i mężczyzny oraz zatrzymanego naczelnika US. Sąd w czwartek przychylił się do tych wniosków - dowiedziała się PAP w źródłach bliskich śledztwu. Biznesmeni mieli - zdaniem śledczych - zajmować się m.in. wyłudzeniami podatku VAT i wprowadzaniem do obrotu fałszywych faktur - wzięli 40 tys. zł za wystawienie tzw. pustych faktur. Wystawione przez nich fikcyjne faktury VAT, które zatrzymało CBA, opiewają na blisko milion złotych. "Według rzeszowskich agentów CBA było ich znacznie więcej, a proceder funkcjonował na większą skalę" - mówił wówczas PAP Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura. Druga grupa agentów na stacji paliw przy autostradzie A4 zatrzymała w tym samym czasie naczelnika Urzędu Skarbowego w Jarosławiu, który za 10 tys. zł miesięcznie miał oferować roztoczenie parasola ochronnego nad firmami. Według CBA, za te pieniądze gwarantował bezpieczeństwo w legalizowaniu przestępczego procederu m.in. wyłudzeń podatkowych na szkodę Skarbu Państwa. Pieniądze miały być przekazywane pod przykrywką wieloletniego czynszu za wynajęcie lokalu, należącego do osoby bliskiej dla zatrzymanego naczelnika - ustalili śledczy. Agenci prowadzą nadal czynności w tej sprawie. Badane będą kolejne wątki - m.in. jaka była wielkość prowadzonej niezgodnie z prawem działalności i jakie uszczuplenia dla Skarbu Państwa przyniosły nieprawdziwe faktury VAT wystawione przez grupę. Lista zatrzymanych może się znacznie wydłużyć - zapewniał Kaczorek.