O decyzji sądu poinformował w niedzielę szef policji w Tczewie Robert Sudenis. Dodał, że kobieta została aresztowana na miesiąc. Podczas przesłuchań 23-latka przyznała, że znęcała się nad dzieckiem. Nie chciała powiedzieć, dlaczego to robiła. Zeznania obciążające kobietę złożył jeden z członków jej rodziny. Żadnych zarzutów nie postawiono 22-letniemu konkubentowi tczewianki, który był także zatrzymany przez policję. Sprawę zaczęto badać po tym, gdy kobieta z jednym z chłopców zgłosiła się w ostatnią środę do szpitala w Tczewie. Powiedziała, że malec wymiotuje i nie chce jeść. Lekarz stwierdził u dziecka obrażenia wskazujące na to, że znęcano się nad nim: podbite oczy, wylew prawego oka, zadrapania na policzku i skroni, siniaki. Do szpitala w Tczewie trafiło także z drobnymi obrażeniami ciała drugie dziecko. Chłopcy znaleźli się na oddziale dziecięcym jednej z gdańskich placówek. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.