Przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego apelują do PO i Nowoczesnej Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała PAP, że treść listu będzie omawiana na środowym posiedzeniu klubu. Z kolei Monika Wielichowska posłanka i pełnomocniczka ds. równego traktowania w Gabinecie Cieni PO zapowiedziała, że klub PO i jego prezydium omówią treść listu w przyszłym tygodniu. List otwarty, adresowany do przewodniczącej klubu Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer i szefa PO Grzegorza Schetyny jest pokłosiem ubiegłotygodniowych obrad Sejmu, podczas których posłowie w pierwszym czytaniu odrzucili obywatelski projekt komitetu "Ratujmy kobiety 2017". Projekt zakładał liberalizację obowiązujących przepisów dot. aborcji m.in. prawo do przerywania ciąży na żądanie kobiety do końca 12. tygodnia. Do dalszych prac w komisji trafił natomiast projekt Komitetu Obywatelskiego #ZatrzymajAborcję, który zaostrza przepisy, eliminując możliwość legalnego przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu. Wina opozycji? By do prac w komisji trafił także projekt "Ratujmy kobiety 2017" zabrakło dziewięciu głosów. W głosowaniu w tej sprawie nie wzięło udziału 10 posłów Nowoczesnej. Troje posłów PO głosowało przeciw skierowaniu projektu do komisji. Innych siedemnastu posłów Platformy nie uczestniczyło w środowym głosowaniu. Wśród przeciwników odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu było natomiast 58 posłów klubu PiS. Jak podkreślają autorzy listu, projekt "Ratujmy Kobiety 2017" nie został skierowany do prac w komisjach "z winy" posłów PO i Nowoczesnej. "O ile społeczeństwo obywatelskie, a szczególnie kobiety, pustki w ławach poselskich w trakcie prezentacji projektu odczuły jako kolejny policzek, to wynik głosowania Waszych posłów był ciosem, po którym można stracić przytomność" - napisano. W liście podpisanym przez przedstawicieli organizacji: Protest Kobiet, Warszawski Strajk Kobiet, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom i Obywateli RP, zaapelowano do przewodniczących klubów PO i Nowoczesnej, by wspólnie złożyli poselski projekt ustawy "o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie". Autorzy listu apelują, by projekt zawierał te same założenia, co propozycja przygotowana przez komitet "Ratujmy Kobiety 2017". Zaznaczono, że ewentualne zmiany muszą być z komitetem skonsultowane. 2018 Rokiem Praw Kobiet Ponadto autorzy listu proponują przeprowadzenie, razem z organizacjami obywatelskimi, szerokiej kampanii medialnej i społecznej przeciwko zaostrzeniu obowiązujących przepisów ws. aborcji. "W zeszłym roku uchwaliliście w Sejmie, że 2018 jest Rokiem Praw Kobiet. Potwierdźcie, że nie była to kolejna pusta uchwała. My dokładnie wiemy, z jakiej okazji została podjęta, i nie zawahamy się skorzystać ze zdobytych przez kobiety 100 lat temu praw wyborczych. W oparciu o zasady etyczne" - podkreślono w liście. Na dzień 17 stycznia Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział tzw. Czarną Środę, czyli protesty związane z odrzuceniem projektu "Ratujmy Kobiety" i przekazaniem do dalszych prac propozycji komitetu "#ZatrzymajAborcję". W Warszawie zapowiedziano m.in. zgromadzenia przed biurami PO, Nowoczesnej i PiS. Pikiety popierające projekt "#ZatrzymajAborcję" zapowiadają natomiast na środę organizacje pro life.