Prokuratura zaapelowała jednocześnie do mediów o nieujawnianie wizerunku oraz tożsamości osób poszkodowanych w ataku "ani żadnych informacji, które pozwoliłoby na ich zidentyfikowanie, a prowadziłyby do naruszenia ich dóbr osobistych". Jak podkreślono w komunikacie, prokuratura odpowiada w ten sposób na wniosek pokrzywdzonych z Rimini, którzy poprosili o "nieinformowanie o biegu postępowania i nieprzekazywanie przedstawicielom mediów i opinii publicznej ich tożsamości oraz szczegółów zdarzenia z nocy z 25 na 26 sierpnia tego roku", a także zwrócili się "z wnioskiem o podjęcie stosownych działań prawnych w ochronie ich prywatności". W przypadku nieuszanowania wniosku pokrzywdzonych - zaznaczono - PK "podejmie stosowne kroki prawne na podstawie art. 7. kodeksu postępowania cywilnego". "Zgodnie z tym przepisem prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego" - wyjaśniła PK. Brutalny atak na Polaków we Włoszech 26-letnia Polka i jej partner zostali napadnięci na plaży w Rimini przez czterech mężczyzn pochodzących - według włoskich mediów - najprawdopodobniej z północnej Afryki. Napastnicy zbiorowo zgwałcili kobietę, a mężczyznę kilka razy uderzyli w głowę butelką, wskutek czego stracił przytomność. Oboje zostali też ograbieni. Włoska policja kontynuuje poszukiwania sprawców. We wtorek 29 sierpnia po południu do Włoch wyleciał polski zespół składający się z czterech osób: prokuratora, dwóch policjantów oraz tłumacza. Śledztwo w sprawie zbiorowego gwałtu na Polce oraz napadu na nią i jej partnera na plaży we włoskim Rimini prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.