- Chciałem wyrazić swoje oburzenie i zdziwienie, że pan minister w ostatnich dniach swojego urzędowania podejmuje tak ważne decyzje. (...) To są dwie decyzje bardzo nieprzemyślane, bardzo złe i bardzo niedobrze, że zostały podjęte w końcówce urzędowania i rządu i pana ministra - podkreślił Karczewski. Na początku września premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że program, w ramach którego refundowane jest leczenie niepłodności metodą in vitro zostanie przedłużony o kolejne trzy lata. Obecna edycja programu kończy się w czerwcu przyszłego roku. Następna ma zostać dostosowana do zapisów ustawy o leczeniu niepłodności, która wchodzi w życie z początkiem listopada. Według zapowiedzi rzecznika prasowego resortu zdrowia Krzysztofa Bąka, minister ma podjąć decyzję ws. programu w poniedziałek. - Jeśli chodzi o procedurę in vitro, to pan minister doskonale wie i rząd doskonale wie, że te przepisy obowiązują aż do czerwca. Więc ta decyzja pana ministra jest bardzo przedwczesna, niepotrzebna i zła. Już pan prezydent Andrzej Duda na początku apelował do rządu, aby nie podejmować ważnych decyzji w końcówce urzędowania - zaznaczył Karczewski. Projekt jest konsultowany Z kolei projekt rozporządzenia dotyczący gliwickiego oddziału Centrum Onkologii jest obecnie konsultowany; resort zdrowia planuje, że przepisy te wejdą w życie 6 listopada. Chodzi o odłącznie placówki w Gliwicach, która obecnie jest oddziałem stołecznego Centrum Onkologii-Instytutu Marii Skłodowskiej-Curie i utworzenie w oparciu o nią Śląskiego Instytutu Onkologii. Jednocześnie trwają prace nad rozporządzeniem, które połączy Centrum Onkologii z Instytutem Hematologii i Transfuzjologii w jeden Narodowy Instytut Onkologii i Hematologii im. Marii Skłodowskiej-Curie. Karczewski przypomniał, że Instytut Onkologii w Gliwicach został utworzony "wiele, wiele lat temu przez Radę Ministrów". - I na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów ma być podjęta decyzja o odłączeniu tego instytutu, co spowoduje bardzo duże perturbacje nie tylko naukowe, ale również - i przede wszystkim - dla pacjentów - zaznaczył senator. - Jeśli nie podjęto decyzji jeszcze i nie podpisano decyzji o odłączeniu Instytutu Onkologii w Gliwicach od Centrum Onkologii, to również się zwracamy do Rady Ministrów, do pana ministra Mariana Zembali o powstrzymanie się od podejmowania tak ważnych decyzji - zaapelował polityk PiS. Istnieje od 1951 Plany dotyczące instytutów onkologicznych budzą kontrowersje m.in. w środowisku lekarzy i pacjentów. W związku z tymi planami w poniedziałek ze stanowiska dyrektora Centrum Onkologii odwołany został prof. Krzysztof Warzocha; we wtorek z funkcji szefa oddziału w Gliwicach zrezygnował prof. Bogusław Maciejewski. Prof. Warzocha sprzeciwiał się odłączeniu gliwickiego oddziału i sposobowi procedowania nad reorganizacją. Zwolennikiem zmian był z kolei prof. Maciejewski. Kierownicy klinik warszawskich instytutów opowiadają się za ich połączeniem, jednak krytykują plany oddzielenia placówki w Gliwicach. Ich zdaniem "propozycje wydzielenia oddziału w Gliwicach godzą w interes znanych i cenionych państwowych osób prawnych, a także budzą podejrzenie działania na szkodę instytutów i stanowią przejaw lekceważenia wniosków dyrekcji, rad naukowych i związków zawodowych". Centrum Onkologii zostało utworzone rozporządzeniem Rady Ministrów w 1951 r. Instytut ma siedzibę w Warszawie oraz dwa oddziały zamiejscowe - w Gliwicach i w Krakowie.