W czwartek na stronach Sejmu można przeczytać, że nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego została skierowana do pierwszego czytania. Apel do Elżbiety Witek. Nowela Kodeksu rodzinnego skierowna do pierwszego czytania To efekt apelu, o którym informowaliśmy w środę. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-apel-do-witek-proponowane-zmiany-moga-zapobiec-tragediom,nId,6812767" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Ponad 20 instytucji i organizacji wnioskowało do marszałek Elżbiety Witek</a> o przyspieszenie prac nas ustawą. Uruchomiona została także specjalna petycja <a href="http://www.dosc-przemocy-wobec-dzieci.pl/" target="_blank" rel="noreferrer noopener">"DOŚĆ PRZEMOCY WOBEC DZIECI"</a> Częstochowskiego Stowarzyszenia ETOH, której autorzy domagają się natychmiastowego wprowadzenia ustawy, ponad podziałami politycznymi. Do 1 czerwca podpisało się pod nią ponad 22 tysięcy osób. Jak zauważa jednak Monika Horna-Cieślak, współautorka ustawy, to nie tyle "wyjęcie projektu z sejmowej zamrażarki", a "przełożenia go na jej wyższą półkę". - Projekt dostał numer, został skierowany do pierwszego czytania, ale jeśli nie zostanie umieszczony w porządku posiedzenia, może nadal długo czekać - podkreśla mecenas Horna-Cieślak. Jak tłumaczy, nadanie numeru druku i skierowanie projektu noweli Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego do "umożliwia wprowadzenie jej do porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu", jednak nie czyni tego automatycznie. - Żeby projekt wszedł pod obrady, potrzebna jest kolejna decyzja marszałek Sejmu - podkreśla współautorka ustawy. Apel do Elżbiety Witek ws. noweli Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego Działania ws. noweli zintensyfikowano <a href="https://wydarzenia.interia.pl/slaskie/news-smierc-kamilka-z-czestochowy-nowa-osoba-z-zarzutami,nId,6787809" target="_blank" rel="noreferrer noopener">po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy</a>. "Proponowane rozwiązania pozwoliłyby uniknąć wielu dziecięcych tragedii" - podkreślała <a href="https://fdds.pl/_Resources/Persistent/3/7/9/7/37978093fe6521dc22317bd10a481177c6ac8761/Apel%20do%20Marszalek%20El%C5%BCbiety%20Witek.pdf" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę</a>. Oprócz Fundacji, pod apelem do marszałek Sejmu podpisali się także; w imieniu Komitetu Psychologii PAN prof. Michała Harciarka, Fundacja "NON LICET" Pomoc Ofiarom Przemocy w Rodzinie, Fundacja "Dziecko w Centrum", Podkarpackie Stowarzyszenie Aktywnych Rodzin, a także Międzynarodowa Organizację Soroptimist International Unia Klubów Polskich. Sam projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w Sejmie pojawił się 12 maja z inicjatywy posłów Prawa i Sprawiedliwości, a także Suwerennej Polski - w pracach uczestniczył wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, a posłem wnioskodawcą jest Anna Maria Siarkowska. Jak podkreślono w komunikacie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, "1 czerwca byłby świetną symboliczną datą na rozpoczęcie prac nad projektem". I tak też się stanie. Kodeks rodzinny do zmiany. Co zakłada nowelizacja? Nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ma zapewnić uszczelnienie przepisów dotyczących ochrony dzieci, a w efekcie - zmniejszenia liczy przypadków przemocy wobec najmłodszych. W projekcie noweli zapisane są m.in. standardy ochrony dzieci we wszystkich placówkach, które pracują z dziećmi, obejmujące: weryfikację personelu za przestępstwa seksualne i związane z przemocą na szkodę dzieci, opracowanie i przestrzeganie kodeksu bezpiecznych relacji personel - dziecko; opracowanie i wdrożenie jasnych ścieżek postępowania na wypadek podejrzenia krzywdzenia dziecka - w wyniku przemocy ze strony członka personelu, przemocy domowej czy przemocy rówieśniczej. W proponowanej nowelizacji możemy przeczytać również o szkoleniach dla sędziów rodzinnych, a także przeprowadzaniu specjalistycznych analiz przypadków śmierci oraz poważnego krzywdzenia dziec. W rozmowie z Interią dr Marcin Romanowski, który pracował przy projekcie noweli, podkreślał, że to "wspaniałe, że tyle osób i środowisk nie jest obojętnych w poparcie ustawy". - Dziesiątki tysięcy osób podpisują się pod petycją, która została przygotowana przez częstochowskie środowisko pomocowe. To oznacza, że te rozwiązania są potrzebne i oczekiwane - zaznaczył Romanowski.