- Zwracamy się do prezydenta z gorącym, życzliwym apelem, aby przed swoim wyjazdem do Brukseli na szczyt Unii, podpisał ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Wydaje się, że w tak trudnym momencie, podpis prezydenta na pewno wzmocni pozycję Polski - powiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski dziennikarzom w Sejmie. Na szczyt Unii 1 września w Brukseli wybiera się - oprócz premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego - również prezydent. Zdaniem Chlebowskiego, podpis prezydenta pod ratyfikacją Traktatu, byłby "dobrym sygnałem, że zreformowana Unia - w oparciu o Traktat Lizboński - może w przyszłości, w przypadku takich konfliktów jak rosyjsko-gruziński, znacznie lepiej i szybciej reagować niż teraz". Traktat z Lizbony, reformujący funkcjonowanie Unii Europejskiej, został w czerwcu odrzucony w referendum przez Irlandczyków, co wywołało kryzys wewnętrzny w Unii. Traktat przeszedł pomyślnie parlamentarną procedurę ratyfikacyjną w 24 państwach UE - w tym w Polsce. Podpisu pod ratyfikacją nie złożył jeszcze prezydent Lech Kaczyński. W lipcowej rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji prezydent Kaczyński zapewnił jednak, że "Polska nie będzie przeszkodą w procesie ratyfikacji Traktatu z Lizbony". W środę prezydent Francji Noclas Sarkozy oświadczył, że jest gotowy znów pojechać do Dublina w celu pozyskania wszystkich dla Traktatu z Lizbony.