Francuska agencja zauważa, że nie przyniosły skutku ostrzeżenia przeciwników Jarosława Kaczyńskiego i jego partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), przypominające lata 2005-2007, naznaczone trudnościami w relacjach z Brukselą, Niemcami i Rosją. Według Associated Press zwrot w prawo w wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych odsunął "centrową partię, która rządziła przez osiem lat, na rzecz socjalnie konserwatywnej i eurosceptycznej partii, która chce trzymać migrantów z daleka i zwiększyć wydatki na biednych w Polsce". PiS jest nastawione silnie pronatowsko, ale bardziej sceptycznie wobec Unii Europejskiej, której Polska jest członkiem - komentuje amerykańska agencja. Jak przewiduje Reuters, zwycięstwo PiS prawdopodobnie oznacza, że "Polska przyłączy się do Węgier i Słowacji w sprzeciwie wobec rozmieszczeniu migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, co pogłębi podziały w UE". Światowe agencje odnotowują, że według sondażowych wyników PiS zapewniło sobie większość zapewniającą samodzielne rządzenie, a lewica nie weszła do parlamentu po raz pierwszy od zmiany ustrojowej w 1989 roku. Hiszpańska agencja EFE za znamienny uważa fakt, że pierwsze przemówienie po ogłoszeniu wstępnych wyników wygłosił Jarosław Kaczyński, który podczas całej kampanii pozostawał na drugim planie, za kandydatką PiS na premiera Beatą Szydło. EFE zauważa, że po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych, i po wygranej Andrzeja Dudy w majowej walce o urząd prezydenta kraju, cała władza będzie spoczywać w rękach PiS. W komentarzach przywoływane są również obawy przeciwników PiS przed zaostrzeniem warunków dostępu do aborcji, in vitro czy wzmocnieniem roli katechezy w edukacji. AP podkreśla, że według sondaży exit poll w nowym parlamencie znajdą się dwie nowe polityczne siły: ugrupowanie kierowane przez - jak pisze agencja - nacjonalistycznego, prawicowego rockmana Pawła Kukiza i probiznesowa formacja kierowana przez ekonomistę Ryszarda Petru. Antyestablishmentowy Kukiz przyciągnął wielu wyborców sfrustrowanych obecną sytuacją - komentuje AP.