"Nie da się żadnymi słowami opisać dramatu zniszczenia 80 proc. budynków miasta, 80 proc. wymordowanej ludności rozstrzeliwanej, mordowanej, tropionej jak zwierzyna. To nie byli hitlerowcy, to byli Niemcy. To była, jak trafnie powiedziano, elita armii, bo piloci niemieccy uważali się za honorową elitę armii. I tak wyglądał ich honor" - podkreślił szef MON. Jak mówił, obecnie pamięć o tamtych wydarzeniach "gdzieś się w historii zagubiła". "Okazuje się, że po tylu latach, to straszliwe cierpienie, którego udziałem były wydarzenia jakie przeżywali wasi rodzice, dziadowie gdzieś w historii się zagubiły" - zwrócił się do mieszkańców miasta Macierewicz. "Gdzieś w historii Europy, Niemiec, w historii innych państw nie istnieją, nie ma ich. Sześć milionów wymordowanych Polaków zostało wyeliminowanych nie tylko z ich własnego doświadczenia i życia, ale także z pamięci narodów europejskich. Nie istnieją" - powiedział minister. Podkreślił, że to dramat nie tylko przeszłości, ale i przyszłości. Macierewicz: Zniszczone miasta mają prawo do prawdy Minister Macierewicz oświadczył, że zniszczone wsie i miasta, naród polski mają prawo do prawdy, o tym jak wyglądała obrona Europy i wartości europejskich w 1939 r., kto ich naprawdę bronił, a kto niszczył. "Dziś stąd, z Sulejowa, o to prawo wołamy, to prawo przypominamy. Przypominamy urzędnikom UE, przypominamy pani kanclerz, przypominamy panu prezydentowi Francji, przypominamy tym wszystkim, którzy chcą wytrzeć z pamięci historycznej Europy dramat Polski i dramat Polaków, dramat sześciu milionów obywateli polskich" - powiedział szef MON. "Chcemy żyć w prawdzie i razem budować jedną Europę, bo chcemy, aby ta Europa była zdolna do obrony swoich wartości, z których powstała. A powstała i była budowana na wartościach chrześcijańskich, one jedynie gwarantowały współdziałanie, współpracę, pokój i przyjaźń między narodami. Gdy postanowiono je zakwestionować, gdy Niemcy i Rosja postanowiły je odrzucić i zniszczyć, zaczął się ten straszliwy pochód barbarzyństwa, którego cienie czasami powracają. I zbierają się znowu nad Europą" - podkreślił Antoni Macierewicz.