"Bezpieczeństwo zaczyna się tutaj, zaczyna się w Warszawie, zaczyna się podczas największego, najliczniejszego i zapewne najdonioślejszego szczytu NATO, jaki odbędzie się w Warszawie" - powiedział minister. Dodał, że "szczyt NATO ma wszelkie szanse przejść do historii jako zmieniający i rozstrzygający o bezpieczeństwie krajów Europy Środkowowschodniej, a za tym całego NATO". Jak powiedział szef MON, o randze spotkania świadczy zapowiedź, że prezydent USA Barack Obama ma przyjechać do Polski w przeddzień szczytu - 7 lipca, i zostać do 9 lipca. Macierewicz przypomniał, że w szczycie wezmą udział delegacje 28 państw członkowskich, 26 krajów towarzyszących oraz delegacje ONZ, UE i Banku Światowego; łącznie będzie to ponad 2 tys. delegatów i ponad 3 tys. dziennikarzy. Wyraził przekonanie, że na spotkaniu ministrów obrony państw NATO w przyszłym tygodniu w Brukseli zostaną potwierdzone i uszczegółowione decyzje polityczne z lutego dotyczące liczebności sił zbrojnych NATO stale obecnych na flance wschodniej, ilości wojsk USA przebywających w regionie, miejscach stacjonowania i szczegółach operacyjnych, jak rola dowództw, w tym Korpusu Północ-Wschód. Szef MON podkreślił, że rozmowy dotyczą zarówno amerykańskiej ciężkiej brygadowej grupy bojowej, jak i wielonarodowego związku taktycznego. "Wszystko wskazuje na to, że ta sprawa będzie pozytywnie rozstrzygnięta" - dodał. Zapewnił też, że w regionie powstaną bazy sprzętu, a sprawa ich lokalizacji jest przedmiotem uściślających rozmów. Szczyt NATO odbędzie się w dniach 8-9 lipca w Warszawie.