Antoni Macierewicz w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem powiedział, że nie czuje satysfakcji ani porażki po ujawnieniu dokumentów. "Kształtowano naród w oszustwie" "Czuję żal, że tak wielu publicystów, mediów i pseudoautorytetów doprowadziło do tego, że zmarnowano 24 lata. Przez te 24 lata kształtowano polski naród i społeczeństwo w oszustwie dotyczącej współpracy, nie tylko Lecha Wałęsy" - przyznał szef MON. Polityk wskazał także na zablokowanie lustracji i uniemożliwienie dalszych przemian społeczno-gospodarczych w kraju. "Wykreowano mitologię, ludzie ją przyjmowali. Zaczniecie mówić w tym studiu prawdę, to ona do ludzi dotrze. Nawet dziś 37 proc. społeczeństwa ma jasność co do roli Lecha Wałęsy, roli pseudoelity budującej kariery na kłamstwie". "Nie będzie legendy Lecha Wałęsy. Odejdzie w przeszłość tak, jak na to zasłużył" - zaakcentował Antoni Macierewicz. "System niesprawiedliwości społecznej" Minister obrony narodowej zapowiedział "przywrócenie proporcji" oraz "przypomnienie, kto i co naprawdę robił w tamtym czasie". "Przez 24 lata byli ludzie, którzy wspierali system niesprawiedliwości społecznej, spychający rzesze ludzi. (...) System niesprawiedliwości społecznej był oparty na kłamstwie i fałszu, którego elementem był fałsz wokół Lecha Wałęsy" - dodał Antoni Macierewicz. Szef MON nie chciał na antenie TVP Info komentować decyzji Marii Kiszczak o przekazaniu dokumentów prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej. Akta IPN. Zobacz, jakie dokumenty przekazywał "Bolek"