Doktor Olgierd Annusewicz z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że Kukiz skupi się w Lubinie na "podgrzewaniu" emocji towarzyszących tej sprawie. - Ale emocje to za mało w przypadku wyborów do parlamentu - ostrzega politolog. - Sztuczka z emocjami może dać wygraną tylko raz - uważa Annusewicz. Ekspert przypomina, że wybory parlamentarne to konieczność zarejestrowania partii, zebrania podpisów i wystawienia list wyborczych. Olgier Annusewicz nie spodziewa się, że na dzisiejszym spotkaniu Paweł Kukiz przedstawi szczegółowy program wyborczy. Politolog uważa jednocześnie, że taki program wcześniej czy później muzyk powinien ogłosić. - Z programem jest tak, że to taki fetysz, którego nikt nie czyta, ale który trzeba mieć - podkreśla ekspert. Poza tym, jeśli wyborcy zorientują się, że hasła są te same, jak w kampanii prezydenckiej, to sukces Kukiza nie będzie już taki duży. - Co prawda dostanie się do Sejmu, ale nie wierzę w 20-sto procentowe poparcie - przewiduje politolog. Sam Kukiz zapowiada, że do Lubina przyjedzie kilka tysięcy osób. Nie będzie to jednak ani konwencja założycielska jego ruchu, ani programowa. Spotkanie ma rozpocząć się o 16-stej i potrwa dwie godziny. Potem zaplanowano konferencję prasową, a wieczorem koncert. Z wcześniejszych medialnych wypowiedzi muzyka wynika, że impreza w Lubinie jest dla niego bardzo ważna. Kilka razy powtarzał, że zależy mu na tym, aby 6 września - gdy będzie referendum ws. JOW-ów - swój głos oddało jak najwięcej Polaków. Zobacz: Kukiz zbiera swoich woJOWników w lubińskiej hali