- Wczorajsze spotkanie na pewno wniosło więcej niż wcześniejszych 18 spotkań z poprzednim rządem. Nie tylko w kwestii atmosfery, która też ma znaczenie, ale w kwestii konkretnych ustaleń - zapewniła Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska. Moskwa była pytana w radiowej Jedynce o rezultat wtorkowych rozmów ze stroną czeską ws. Turowa. - Teraz pani minister Anna Hubaczkova musi wrócić do swojego koalicyjnego rządu, żeby ustalenia potwierdzić, ew. wrócić z jakimiś sugestiami - stwierdziła polska minister. Czesi wycofają skargę? - Częścią umowy jest natychmiastowe wycofanie skargi z trybunału sprawiedliwości i tym samym zamknięcie, zakończenie tego sporu. To absolutnie nie jest element naszych negocjacji. To jest ustalone, potwierdzone przez obie strony, oczywiście jeżeli umowę podpiszemy - mówiła dalej Moskwa. Dodała też, że strona polska jest gotowa podpisać umowę z Czechami nawet dzisiaj. - Jeżeli umowa będzie z sukcesem podpisana, a na dziś przyjęta przez stronę czeską, bo to po ich stronie teraz jest końcowa decyzja, natychmiast strona czeska wysyła informację do trybunału, że spór został zakończony i wycofuje swoją skargę - dodała Moskaw. We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie Anny Moskwy z Anną Hubaczkovą ws. sporu o kopalnię Turów. Rozmowy trwały pięć godzin, w tym czasie przeanalizowano cały tekst porozumienia. Spór o Turów Spór trwa do lutego 2021 roku. Czesi domagali się zastosowania środka tymczasowego w postaci nakazu wstrzymania wydobycia. Ich zdaniem kopalnia w Turowie zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody. TSUE wydał nakaz, ale strona polska do niego się nie zastosowała. Po szeregu spotkań, które nie przyniosły rezultatu, 20 września TSUE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie w związku z niewdrożeniem środka tymczasowego. Jeżeli zapowiedzi Anny Moskwy potwierdzą się, wycofanie skargi przez Czechów będzie oznaczało, że Polska nie będzie musiała płacić kar nałożonych przez TSUE.