Aneks wiąże się ze zmienioną amerykańską koncepcją obrony przeciwrakietowej. Clinton zapewniała na wspólnej konferencji prasowej z Sikorskim, że nowy system, którego elementem jest rozmieszczenie w Polsce rakiet typu SM-3, "będzie chronić polski naród, całą Europę, naszych sojuszników i innych przed różnymi zagrożeniami". - Chcemy współpracować z Rosją w zakresie obrony przeciwrakietowej, bo jest to w naszym wspólnym interesie - oświadczyła Clinton. Sikorski podkreślał, że Polska i USA chcą, by system antybalistyczny był jak najbardziej przejrzysty, "dlatego będziemy udostępniać możliwości inspekcji". Aneks został podpisany przez wiceministra spraw zagranicznych Jacka Najdera i ambasadora USA w Polsce Lee Feinsteina w krakowskim Urzędzie Miasta. Na uroczystości obecny był minister obrony Bogdan Klich. To będzie chronić naród Polski Po podpisaniu aneksu Clinton zapewniała, że Polska i USA są sojusznikami, a Stany Zjednoczone są bardzo zaangażowane w zapewnienie bezpieczeństwa Polski i jej suwerenności. - Będzie to chronić polski naród, całą Europę, naszych sojuszników i innych przed różnymi zagrożeniami. Amerykanie są dumni, że stoją ramię w ramię z Polską. Sukces Polski to świadectwo siły demokracji - powiedziała. Sikorski zwracał uwagę, że gdy prezydent USA Barack Obama ogłaszał nową wersję systemu obrony przeciwrakietowej, a polski rząd stwierdził, że ta nowa wersja jest dla nas korzystniejsza, wielu dziennikarzy i komentatorów nie dowierzało tym tłumaczeniom. Wyraził nadzieję, że podpisanie aneksu wreszcie wszystkich przekona do przedstawianych wówczas racji. Minister tłumaczył, że nowy system to decyzja o tym, aby w Redzikowie powstała baza, w której będzie istniejąca już, a nie dopiero projektowana, technologia. - To zwiększa też prawdopodobieństwo skuteczności tego systemu. Co więcej, będzie to system, który będzie mógł razić nie tylko międzykontynentalne rakiety balistyczne, ale także rakiety na różnych zasięgach i na wszystkich azymutach - mówił Sikorski. Nowa wersja bardziej uniwersalna Szef MSZ przekonywał, że nowa wersja systemu obrony przeciwrakietowej jest bardziej "adaptowana i uniwersalna" i dlatego przysparza bezpieczeństwa Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, a co za tym idzie Stanom Zjednoczonym i Polsce. Clinton wyraziła nadzieję, iż również Rosja w obliczu wspólnych zagrożeń będzie bardziej chętna do współpracy. Podkreślała, że NATO zachęca Moskwę, by współpracowała i nawet uczestniczyła "w wysiłkach ukierunkowanych na obronę przeciwrakietową". Przypomniała, że Rosja nie zaakceptowała tej, nadal aktualnej, oferty. Zaznaczyła, że Stany Zjednoczone rozpoczęły dyskusję z Kremlem, by sprawdzić, czy są "jakieś okoliczności", które mogłyby spowodować, że USA i Rosja współpracowałby nad rozwojem radarów, ich rozmieszczeniem, a także innymi aspektami obrony przeciwrakietowej. - Jesteśmy otwarci na to, zachęcamy do tego, ale do tej pory nie było woli ze strony Rosji. Drzwi jednak pozostają otwarte i my konsekwentnie podkreślaliśmy, że chcemy wolnej Europy, dobrych relacji między Europą, Stanami Zjednoczonymi, między NATO, a Rosją. Uważamy, że zagrożenia, którym stawiamy czoło są wspólne - podkreślała sekretarz stanu. Jak zapewniała, nowy amerykański system obrony przeciwrakietowej, którego elementem jest rozmieszczenie w Polsce rakiet typu SM-3, jest "czysto obronny" i "nie jest zagrożeniem dla Rosji". Sikorski podkreślał, że system opiera się na nowych technologiach, "więc będzie bardziej efektywny i będzie w stanie chronić NATO, Polskę i Stany Zjednoczone przed większym zakresem zagrożeń". Będzie możliwość inspekcji - Podtrzymujemy deklarację z czasów podpisania oryginalnego porozumienia, że chcemy, aby system był jak najbardziej przejrzysty, chcielibyśmy aby Federacja Rosyjska w szczególności była pewna, że ten system jest budowany do celów zadeklarowanych, dlatego będziemy udostępniać możliwości inspekcji - powiedział Sikorski. - Nie mogłabym tego lepiej wyrazić - skomentowała słowa polskiego ministra szefowa amerykańskiej dyplomacji. Jak mówiła, nowa amerykańska koncepcja ma więcej zalet niż poprzednie. - Stany Zjednoczone chcą iść do przodu, podpisanie dzisiejszej umowy to kolejna wskazówka tego zaangażowania - oceniła. Wyraziła opinię, że nowy system będzie bronił amerykańskich sojuszników przed zagrożeniem rakietowym, w szczególności z Iranu. Clinton podkreśliła, że pierwsze elementy nowego systemu będą w stanie bronić części Europy "lata wcześniej niż zaplanowano to w pierwszym planie (chodzi o porozumienie z 2008 r.-red.)". Jak mówiła, nowy system daje szanse na uczestnictwo w nim sojuszników. - Zamiast jednostronnego, amerykańskiego zaangażowania, jest to zaangażowanie sojuszników - mówiła. Jak dodała, jest istotne, aby w nowy system byli zaangażowani sojusznicy z NATO. - Jest to system obronny, który ma chronić naszym przyjaciół i sojuszników oraz nasze siły tu, na miejscu - powiedziała Clinton. Jak tłumaczyła, administracja Obamy wprowadziła zmiany do swojej koncepcji obrony balistycznej ze względu na to, że prawdziwe zagrożenia wynikają "z rozwoju rakiet krótkiego i średniego zasięgu".