Prezes TK powiedział w rozmowie z TVN, że "sprawa kryzysu wywołanego w Polsce i wojny hybrydowej przeciwko Trybunałowi" jest znana wśród sędziów i prezesów sądów konstytucyjnych z zagranicy. - Sędzia sądu wietnamskiego powiedziała mi, że w ich programie Polska i nasze doświadczenie transformacyjne była jak latarnia morska. Teraz latarnia gaśnie - powiedział Rzepliński. - I powiedziała, że bardzo mi przykro, że tak jest, bo to ma znaczenie również dla nas. Nie tylko w dziedzinie rządów prawa i nie tylko w dziedzinie gospodarki, ale również w dziedzinie sądownictwa - dodał prezes TK. - Polska dla państw przechodzących transformację była bardzo dobrym przykładem, a dla państw zachodniej Europy i Ameryki Północnej była już partnerem - mówił Rzepliński. - Jako prezes TK i jako sędzia, jako obywatel RP i jako ten, który nie pozwoli mówić sobie, że nie jest patriotą, dalej będę dążył do kompromisu, który ma na celu przywrócenie mocy konstytucji - zapowiedział Andrzej Rzepliński. Prezes TK był również pytany o piątkowe wystąpienie premier Beaty Szydło. Rzepliński przyznał, że "był bardzo zaskoczony". - Moje przekonania były takie, że zostały podjęte poważne rozmowy, niejawne, pomiędzy poważnymi ludźmi, których celem jest zakończenie tego sporu: zaprzysiężeniem trzech sędziów i opublikowaniem wyroku z 9 marca i wszystkich kolejnych wyroków - mówił. - Byłem bardzo głęboko zasmucony niespodziewanym, gwałtownym utwardzeniem się stanowiska rządu, na co przecież nie mam wpływu. Myślę, że wszyscy w Polsce i poza Polską byli zaskoczeni tym, co było powiedziane ustami pani premier - stwierdził Rzepliński. Zapytany o to, czy widzi szansę na kompromis, odpowiedział, że "jest tylko sędzią, a nie politykiem". - Moje możliwości oddziaływania są tylko przez wyroki. Jako prezes mam prawo i obowiązek się wypowiadać - podkreślił w rozmowie z TVN. Andrzej Rzepliński wziął udział w XIX Międzynarodowej Konferencji Sędziów, która odbyła się w Waszyngtonie.