Zarazem Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił go z pozostałych zarzutów, dotyczących ujawnienia w 1995 r. tajemnicy państwowej w sprawie rzekomego szpiegostwa Oleksego m.in. marszałkom Sejmu i Senatu oraz szefowi MSZ. Szczegóły nie są znane; sąd utajnił uzasadnienie wyroku, który jest nieprawomocny. Nie wiadomo, czy Oleksy - który jest oskarżycielem posiłkowym - złoży apelację, bo nie przyszedł na ogłoszenie wyroku. Prokurator, który wnosił o skazanie byłego ministra na półtora roku więzienia w zawieszeniu, powiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero po tym zdecyduje, czy apelować. Milczanowski, który liczy się z apelacją, powtórzył, że nie ma sobie nic do zarzucenia w całej sprawie. Wczoraj prokurator wniósł o skazanie byłego ministra na półtora roku więzienia w zawieszeniu. Również pełnomocnik Oleksego mec. Wojciech Tomczyk wnosił o ukaranie go. On sam i jego obrońca mec. Andrzej Tomaszewski wnosili o uniewinnienie. Milczanowski (obecnie notariusz w Szczecinie), któremu grozi do pięciu lat więzienia, powtarza, że wypełniał tylko swój obowiązek i dziś postąpiłby tak samo. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Milczanowskiego, że 21 grudnia 1995 r. z trybuny Sejmu, jako szef MSW, ujawnił tajemnicę państwową mówiąc, iż premier Oleksy był źródłem informacji dla wywiadu ZSRR, a później Rosji - m.in. podczas kontaktów z oficerem KGB Władimirem Ałganowem. Ponadto zarzucono mu, że "bezprawnie powiadomił" o zarzutach wobec Oleksego m.in. ówczesnego prezydenta-elekta Aleksandra Kwaśniewskiego, marszałków Sejmu i Senatu oraz szefa MSZ. Prokuratura oparła się m.in. na sprawozdaniu sejmowej komisji nadzwyczajnej, która badała legalność działań w sprawie Oleksego. Według przyjętego w 1996 r. przez Sejm sprawozdania, działania oficerów UOP i Milczanowskiego mogły naruszać prawo. W lutym 2008 r. sąd okręgowy uznał, że Milczanowski naruszył tajemnicę państwową, ale działał w stanie wyższej konieczności i uniewinnił go. Według sądu Milczanowski, przekazując informacje operacyjne w sprawie rzekomej współpracy Oleksego z obcym wywiadem, znajdował się w sytuacji wyjątkowej i dobro niższej wartości - tajemnicę państwową - poświęcił dla dobra wyższego - interesu państwa. W listopadzie 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił ten wyrok i zwrócił sprawę I instancji. O tej decyzji, podjętej na wniosek prokuratury i pełnomocnika Oleksego, zdecydowały względy formalne.