Nowego posła Zjednoczonej Prawicy zaprezentował oficjalnie w Sejmie Jarosław Gowin. "To nie jest przykład przeskakiwania z listy na listę" - argumentował. "Poseł Kania ma dobre, wysokie miejsce na liście Platformy, ale zdecydował, że nie będzie kandydował z listy Zjednoczonej Prawicy. Jego decyzja jest wyrazem protestu moralnego przeciwko dryfowi Platformy w lewo - kontynuował Jarosław Gowin. Sam Andrzej Kania wyjaśniał, że w Platforma Obywatelska była pierwotnie ugrupowaniem konserwatywno-liberalnym, ale obecnie zmieniła kierunek. "Dziś, jeśli chodzi o te poglądy, w PO została wydmuszka i to skłoniło mnie, by przejść do Polski Razem i tam realizować swój mandat poselski - zaznaczył. Podczas briefingu prasowego wyjaśniał, że jego decyzję przyspieszył fakt, że Grzegorz Napieralski będzie startował z poparciem PO do Senatu, co jego zdaniem jest ewidentnym dowodem skrętu w lewo. - Miałem miejsce na liście PO. Przechodząc do nowego ugrupowania nie oczekuję takiego miejsca, natomiast oczekuje tych ideałów, które kiedyś przyświecały Platformie: wolnego rynku i myśli konserwatywnej - argumentował.