Jak podaje Wirtualna Polska, wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy miał 299 udziałów w spółce prowadzącej ośrodek dla narciarzy, które są warte 2 mln 990 tys. zł. "Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego, pozbył się większości z nich po wejściu do rządu" - informuje portal. "Obecnie posiada mniej niż 10 proc. udziałów w spółce (ma 58 udziałów o wartości 580 tys. zł). Jego żona Krystyna ma z kolei 53 udziały. Polityk od 2018 r. zasiadał w zarządzie spółki 'Witów-Ski'. A od 14 lutego 2019 r. do końca lipca br. był prezesem firmy" - wskazano w artykule. Tymczasem Gut-Mostowy, wraz z wicepremierem, ministrem rozwoju, pracy i technologii Jarosławem Gowinem prowadzili na początku tygodnia konsultacje właśnie z branżą narciarską. We wtorek (24 listopada) Gowin poinformował na Twitterze, że protokół sanitarny dotyczący korzystania ze stacji narciarskich został dopracowany, a stoki będą zimą otwarte. Komentarz Terleckiego Szef klubu PiS Ryszard Terlecki został w środę zapytany przez dziennikarzy, jak ocenia sytuację, kiedy wiceminister Gut-Mostowy negocjuje we własnej sprawie, czyli w sprawie wyciągów narciarskich. - No nie wiem, jak z tymi wyciągami. Trochę bez sensu, jeżeli hotele nie działają, to żeby wyciągi działały, ale nie jeżdżę na nartach, więc specjalnie mnie to nie zajmuje - odpowiedział wicemarszałek. Pytany, czy jeśli Gut-Mostowy jest właścicielem wyciągu narciarskiego, nie ma tu konfliktu interesu, Terlecki odparł: - Pewnie trochę jest. Trzeba to jakoś sprawdzić. "Będziemy domagać się wyjaśnień" Głos w sprawie zabrała również Lewica. Zmiany dotyczące sytuacji stoków narciarskich poseł Maciej Konieczny na środowej konferencji w Sejmie nazwał "radykalną woltą". - Jeszcze w weekend Jarosław Gowin zapewniał, że stoki będą zamknięte. I co? I we wtorek nagle okazuje się, że jednak nie, jednak będą otwarte - mówił. - Według wczorajszych informacji medialnych dowiadujemy się, że istotną rolę w podjęciu decyzji o tym, że stoki narciarskie jednak będą otwarte wbrew wcześniejszym zapewnieniom rządu, miał Andrzej Gut-Mostowy - najbogatszy poseł, poseł Porozumienia i właściciel, współwłaściciel, udziałowiec stoku w Witowie - powiedział. Konieczny ocenił, że jest to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca i wymaga wyjaśnienia. - My jako Partia Razem będziemy domagać się wyjaśnień. Zwrócimy się do ministerstwa, do ministra Jarosława Gowina o udostępnienie notatek oraz list obecności ze spotkań konsultacyjnych, bo według deklaracji ministerstwa miały miejsce konsultacje z branżą, najprawdopodobniej w osobie wiceministra i na podstawie tych konsultacji podjęto decyzje - mówił. - Jeżeli to jest prawda, jeżeli istotną rolę w zmianie tej decyzji miał wiceminister rozwoju i właściciel stoku narciarskiego, to mamy w oczywisty sposób do czynienia z konfliktem interesu i to wymaga wyjaśnienia - stwierdził poseł Lewicy.