Polski prezydent nawiązał do ubiegłotygodniowej wypowiedzi rosyjskiego premiera Dmitrija Miedwiediewa, który określił stosunki Rosji z Zachodem jako zmierzające do "nowej zimnej wojny" oraz oskarżył NATO, że jest "wrogie i zamknięte" wobec Moskwy. "Jeśli pan Miedwiediew mówi o zimnej wojnie, to patrząc na rosyjskie działania jasne jest, kto dąży do nowej zimnej wojny. Jeśli ktoś podejmuje agresywne działania zbrojne na Ukrainie i w Syrii, jeśli ktoś wzmacnia swą obecność wojskową w pobliżu swych sąsiadów, to mamy jednoznaczną odpowiedź dotyczącą tego, kto chce rozpocząć nową zimną wojnę. Z pewnością nie jest to Polska lub sojusz NATO" - powiedział Duda. Wyraził jednocześnie nadzieję, że na lipcowym szczycie NATO w Warszawie uzgodniona zostanie "intensywna" obecność Sojuszu na terytorium Polski, która byłaby "równoznaczna ze stałą obecnością". Jak zaznaczył, Polska jest gotowa uczestniczyć we wszystkich wysiłkach NATO w Syrii, ale bez wysyłania tam własnych wojsk. "Nie uchylamy się przed naszą odpowiedzialnością tam. Nie zapadły jeszcze żadne decyzje, ale jesteśmy członkiem Sojuszu" - wskazał prezydent RP. Dodał, że Polska mogłaby użyć niektórych swych samolotów F-16 do lotów rozpoznawczych i uczestniczyć w misjach szkoleniowych.