Andrzej Duda zapytany o sytuację w PiS. "Dość poważny kryzys"
- Bez wątpienia PiS przeżywa teraz kryzys, to jest kryzys dość poważny - stwierdził prezydent Andrzej Duda podczas piątkowego wywiadu w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News. Jego zdaniem jest to pokłosie m.in. zeszłorocznych wyborów parlamentarnych, które pozbawiły PiS większości w Sejmie. Pytany, czy jest to kryzys przywództwa Jarosława Kaczyńskiego, stwierdził, że "w jakimś sensie tak".

Prezydent Andrzej Duda pytany był w piątek w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News o sytuację wewnątrz klubu PiS. Wspomniano przy tym m.in. o pośle PiS Janie Ardanowskim, który zamierza opuścić struktury partii.
- Nie konsultował tego ze mną, nie rozmawialiśmy na ten temat - zapewnił prezydent Andrzej Duda. - Nie jest dla nikogo tajemnicą, że minister Ardanowski od dawna miał wiele wątpliwości, wypowiadał się zresztą często w sposób dosyć krytyczny na temat decyzji, które są w PiS podejmowane. Patrząc na niego, można powiedzieć, że czara goryczy się przelała - dodał.
Prezydent pytany, czy obecna sytuacja stawia pod znakiem zapytania przyszłość partii, odparł, że "byłby ostrożny, jeśli chodzi o prorokowanie".
- Wiele razy różne rzeczy na temat PiS mówiono. Swego czasu pewien obecny senator wydał książkę pt. "Koniec PiS-u", po czym PiS wygrywało wybory i rządziło przez osiem lat - przypomniał Duda, nawiązując do publikacji Michała Kamińskiego.
Andrzej Duda o sytuacji w PiS: Dość poważny kryzys
Prezydent zaznaczył jednak, że "bez wątpienia PiS przeżywa teraz kryzys".
- To jest kryzys dość poważny. Na pewno jest związany z tym, że mimo że wygrało wybory parlamentarne w październiku, to w niewystarczającym stopniu je wygrało, żeby móc stworzyć rząd i rządzić - powiedział, tłumacząc, że to, co dzieje się w dziś w klubie, ma z tym zapewne związek.
Pytany, czy jest to kryzys przywództwa Jarosława Kaczyńskiego, prezydent odparł, że "w jakimś sensie tak".
Prezydent o sejmiku w Małopolsce. Wskazał na swojego ojca
Podczas wywiadu prezydent został też skonfrontowany z tezą, wedle której blokowanie wyboru Łukasza Kmity na marszałka Małopolski miało być próbą przejęcia wpływów w partii przez Dudę. Nie bez znaczenia miała być tu też rola ojca prezydenta, który pełni funkcję przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego.
- To daleko idące twierdzenia - stwierdził w odpowiedzi prezydent. - Ojciec jest przewodniczącym Sejmiku Województwa Małopolskiego nie dlatego, że się zgłosił, tylko dlatego, że został wybrany (...), nie mam wątpliwości, że zrealizował swoje obowiązki przewodniczącego. A obowiązkiem przewodniczącego jest prowadzić obrady sejmiku, a nie prowadzić do tego, aby sejmik został rozwiązany przez niewybranie marszałka - wyjaśnił Duda.
- Mówię o tym z satysfakcją, że ojciec ze spokojem wykonał swoje obowiązki - podkreślił.
Duda odniósł się też do wypowiedzi byłego marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który stwierdził, że w obliczu wyborów marszałka Sejmiku Jarosław Kaczyński miał "uginać się przed szantażystami".
- To przykre, że pan Terlecki używa takich określeń (...), raczej znam prezesa Kaczyńskiego jako tego, który się nie uginał, tylko spokojnie podejmował rozsądne decyzje, raczej skuteczne - stwierdził Duda.
Zdaniem prezydenta ostatecznie można jednak mówić o sukcesie PiS, przynajmniej na skalę Małopolski.
- Dzisiaj klub PiS ma większość w Sejmiku Województwa Małopolskiego, czy to nie jest sukces? - skwitował.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!