Późnym popołudniem, w drodze z Warszawy do rodzinnego Krakowa, Andrzej Duda zatrzymał się na Jasnej Górze, gdzie pomodlił się w klasztorze przed obrazem Matki Boskiej. - Jako prezydent chcę służyć Polakom - oświadczył po wyjściu z kaplicy. - Chciałbym, by Polacy niezależnie od tego, czy na mnie głosowali, czy nie, mogli za te pięć lat powiedzieć, że mają to poczucie, że rzeczywiście starałem się być prezydentem wszystkich Polaków - powiedział.