W poniedziałek w Pałacu Prezydenckim w Warszawie odbyła się uroczystość, w czasie której prezydent Andrzej Duda wręczył statuetki i certyfikaty pracodawcom wyróżnionym w XIV edycji konkursu "Pracodawca Przyjazny Pracownikom". Organizatorem konkursu jest Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność".Prezydent Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia podkreślił, że zarówno pracodawca jak i pracownik wymagają pełnego zainteresowania i szacunku ze strony państwa polskiego. W jego ocenie "jest problem zbudowania gospodarki na zasadzie rzetelnego balansu", co nie jest łatwe, zwłaszcza trudnych czasach. Dodał, że Solidarność odgrywa niezwykle ważną rolę w przestrzeni państwa polskiego - budowania prawdziwego ustroju społecznej gospodarki rynkowej, "gdzie człowiek, czyli element humanistyczny jest w centrum zainteresowania gospodarki z obydwu stron - zarówno punktu widzenia pracownika jako takiego i jego pracodawcy". Prezydent przypomniał, że nagroda ta jest dawana przez pracowników dla pracodawców. - Zawsze, kiedy rozmawiam z przewodniczącym Piotrem Dudą, to podkreślamy - przecież nie jest w interesie pracownika ani związków zawodowych to, żeby pracodawca upadł, bo nie ma nic gorszego dla pracowników, jak stracić pracę - powiedział Duda. Duda podkreślił, że jest to dla niego bardzo ważny konkurs również dlatego, że powstał w czasach, kiedy pracował z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Prezydent: Zdecydowaliśmy się na "wysypanie" pieniędzy na rynek Podczas przemówienia w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda odniósł się również do pandemii. Zaznaczył, że czasy są trudne, ale społeczeństwo jakoś przetrwało ten okres. - Był ten trudny czas lockdownu, kiedy gospodarka się zamknęła, kiedy zakłady stały - mówił prezydent. - My, ludzie wybrani przez społeczeństwo do sprawowania władzy musieliśmy wziąć na siebie odpowiedzialność specyficznych działań. Musieliśmy również obdarzyć zaufaniem przedsiębiorców - kontynuował. - Zdecydowaliśmy się na bezprecedensowe "wysypanie" pieniędzy na rynek. To tak, jakbyśmy wzięli wory z pieniędzmi, wysypali je i powiedzieli "weźcie państwo tyle, ile potrzeba, abyście byli w stanie utrzymać ludzi, swoje firmy" - mówił Andrzej Duda. Jak przyznał, nie myślano wtedy o inflacji. - Jesteśmy narodem, który przetrwał bardzo trudne dziesięciolecia, także w ciągu tych ostatnich trzech dziesięcioleci wolnej, suwerennej Polski. Przetrwaliśmy wiele trudnych czasów - mówił Duda, po czym zadał pytanie, na które sam udzielił odpowiedzi: Czy Polacy są przyzwyczajeni do luksusu i dobrobytu? - Nie, Polacy jeszcze nie zdążyli się przyzwyczaić do luksusu i dobrobytu tak, żeby nie mogli sobie wyobrazić czasów, kiedy trzeba trochę zacisnąć pasa i żeby było skromniej - zaznaczył prezydent. Jak dodał, wielu Polaków pamięta czasy, kiedy zarabiało się mniej, a "w porównaniu z zachodem Europy byliśmy bardzo biedni". Czytaj też: Ostatnie dni na złożenie wniosku o 3 tys. złotych. Te osoby pieniędzy nie dostaną