Na briefingu prasowym prezydent poinformował, że roczna kwota przeznaczona na mający powstać Fundusz Medyczny wyniesie 2 mld 750 mln zł. Jak mówił, Fundusz ten ma być wsparciem równoległym do zasadniczego systemu finansowania ochrony zdrowia; ma służyć leczeniu pacjentów z chorobami onkologicznym, przede wszystkim dzieci, a także innych pacjentów z tzw. chorobami rzadkimi. "To dodatkowy, kolejny element obok systemu zasadniczego, który będzie wspierał ochronę zdrowia w Polsce - w moim przekonaniu bardzo ważny, dlatego że dzięki niemu wzrost funduszy na ochronę zdrowia będzie już nie tylko - można powiedzieć - wielki, ale wręcz ogromny. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w 2015 r. globalna kwota na ochronę zdrowia to było 77 mld zł, w tym roku mówimy, że przewidziane są 104 mld zł, ale jeżeli do tego dodamy jeszcze te prawie 3 mld zł tego dodatkowego Funduszu Medycznego, to mamy prawie 107 mld zł na walkę o zdrowie i życie Polaków" - mówił prezydent. Ocenił, że to rozwiązanie, będzie dużym wsparciem dla systemu. "Nie mam co do tego wątpliwości, że takie działanie jest też działaniem oczekiwanym przez rodziców, których dzieci zapadły na choroby onkologiczne czy też choroby rzadkie" - dodał. Jak podkreślił, wielokrotnie mamy do czynienia z "rozpaczliwymi sytuacjami", w których organizowane są np. zbiórki publiczne na leczenie takich dzieci. "To właśnie między innymi w takich przypadkach Fundusz będzie interweniował" - zapewnił prezydent. Fundusz Medyczny m.in. na wydatki inwestycyjne i profilaktykę "Fundusz będzie także wspierał wydatki inwestycyjne. Tam, gdzie są potrzebne nowe urządzenia, tam, gdzie potrzebne jest wdrażanie nowych terapii, tam, gdzie są potrzebne jakieś inwestycje związane z uruchamianiem nowoczesnych metod leczenia czy też poszerzaniem metod leczenia, tam również ten fundusz będzie mógł być używany" - powiedział prezydent, zapowiadając też, że 10 proc. pieniędzy z funduszu ma być przeznaczonych na profilaktykę. "W tej chwili przewidujemy, że w 10 procentach ten fundusz mógłby wspierać profilaktykę" - poinformował Duda, dodając, że jest wdzięczny Ministerstwu Zdrowia za uruchomienie badań profilaktycznych dotyczących chorób onkologicznych dla osób powyżej 40. roku życia. "To jest bardzo ważne, bo jednym z największych problemów jest to, że pacjenci zgłaszają się u nas do lekarza za późno; zgłaszają się wtedy, kiedy choroba onkologiczna jest już rozwinięta i niejednokrotnie nie da się wtedy już po prostu pacjenta skutecznie wyleczyć" - dodał. Fundusz Medyczny będzie przeznaczony na trzy filary "Fundusz w wysokości 2 mld 750 mln zł będzie przeznaczony na trzy filary: pierwszy dotyczy leczenia onkologicznego i chorób rzadkich dzieci i dorosłych, drugi inwestycyjny i trzeci profilaktyczny" - powiedział minister zdrowia na wspólnej z prezydentem Andrzejem Dudą konferencji prasowej. Jak wyjaśnił, na fundusz profilaktyczny ma być przeznaczone około 10 proc. tej kwoty. "Czas to życie. Im szybciej zdiagnozujemy chorobę, szczególnie w obszarze onkologicznym, tym szybciej mamy szansę wdrożyć skuteczną terapię" - wskazał. Odnosząc się do części inwestycyjnej, minister powiedział, że potrzebujemy inwestycji nie tylko w dużych, centralnych szpitalach, ale też ujednolicenia dobrego standardu działań, co ma miejsce w Krajowej Sieci Onkologicznej, gdzie dwukrotnie częściej wykonywane są badania histopatologiczne pełne. "O dwa razy wzrosła ilość pełnych badań histopatologicznych. To jest czasami decyzja żyć, albo nie żyć. (..) To są naprawdę ludzkie dramaty. Jeżeli będziemy mieć więcej tych badań pełnych, tym więcej pacjentów ma szansę na zdrowie" - podkreślił. Jak dodał, "chcielibyśmy też inwestować w sprzęt i infrastrukturę w szpitalach okalających". "Chorób rzadkich, które dotykają dzieci jest bardzo, bardzo dużo. 6 proc. pacjentów cierpi na choroby rzadkie. Potrzebujemy funduszu, który byłby niejako obok normalnej ścieżki refundacyjnej. To jest zresztą postulat środowisk pacjenckich od wielu lat" - powiedział natomiast o trzecim filarze funduszu. Jak dodał, potrzebny jest mechanizm finansowania tym dzieciom skuteczne leczenie. Źródła finansowania Funduszu Medycznego niedługo przedstawione "Od kilku dni rozmawiałem z panem premierem na ten temat mówiąc, że tutaj jest potrzebny jakiś wyjątkowy ekstraordynaryjny element. Dyskutowaliśmy o różnych możliwościach. Dyskutowaliśmy o budowie nowego centrum medycznego. Dyskutowaliśmy o różnych formach, w jakich można byłoby działać, żeby wzmocnić tę ochronę zdrowia Polaków i koniec końców doszliśmy do wniosku, że taki fundusz, który będzie miał właśnie różne możliwości działania, że nawet będzie w stanie sfinansować wyjątkowo rzadką, trudną operację, którą realizuje jedno czy dwa miejsca na świecie i z wielu krajów są tam wysyłani pacjenci po to, żeby ich leczyć, że również i takie działania (fundusz - PAP) będzie mógł sfinansować" - powiedział na niedzielnym briefingu prasowym Duda. Pytany o źródła finansowania zapowiedzianego przez niego Funduszu Medycznego prezydent przedstawił informacje o rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim w tej sprawie. "Taka decyzja zapadła w rozmowie między nami w piątek, ale pan premier mi powiedział; 'Dobrze, na razie nie mówmy o kwotach, bo ja się muszę zorientować, jaka to kwota mogłaby być'. I wczoraj rano rozmawiałem z panem premierem po raz kolejny, bo prosił mnie o czas i powiedział mi, że tak ustalił, że to może być 2 miliardy 750 milionów (złotych - PAP)" - relacjonował Duda, zaznaczając, że "szczegółowe zakładki, z których będą te pieniądze wzięte zostaną po prostu określone w najbliższym czasie". Prezydent przypomniał też, że choć fundusz będzie miał charakter uniwersalny i będzie elastyczny, to przede wszystkim będzie dedykowany walce z chorobami nowotworowymi i chorobami rzadkimi zwłaszcza u dzieci. Również minister zdrowia Łukasz Szumowski zaznaczył, że Fundusz Medyczny, który - jak podał - będzie finansowany z budżetu państwa, jest świeżą inicjatywą. "Musimy wskazać dokładnie i konkretnie zakładki w budżecie państwa, skąd środki będą wzięte. Nie tylko skąd będą wzięte, ale także gdzie trafią i w jaki sposób będą wydawane" - mówił Szumowski. Poinformował też, że dysponentem środków z powstającego Funduszu Medycznego będzie minister zdrowia. "Musimy stworzyć mechanizm ekspercki oceny potrzeb" - dodał Szumowski. Projekt w najbliższych tygodniach "Będziemy jak najszybciej przedkładali Radzie Ministrów i potem - mam nadzieję parlamentowi konkretne akty prawne związane z tym Funduszem Medycznym" - powiedział Szumowski odpowiadając na pytania podczas niedzielnej konferencji prasowej wspólnej z prezydentem Andrzejem Dudą. W jego ocenie z takiego dodatkowego funduszu korzyści odniosą pacjenci, którzy będą mieli szansę na terapię, na profilaktykę, i na to, żeby byli diagnozowani i leczeni bardzo dobrym sprzętem. "Z tego, co mówił publicznie i pan prezydent, i pan premier, głównym źródłem tego funduszu będzie budżet państwa" - powiedział minister. "To już kwestia wykonania wszystkich działań legislacyjnych (...) jak przesunąć pieniądze w budżecie tak, żeby było na ten fundusz 2 mld 750 mln zł" - dodał. Minister podkreślił, że to dodatek do istniejącego systemu, w którym jest już 107 mld zł. "To nie jest tak, że ten fundusz zamieni system obecnie istniejący. To nie jest tak, że my w obecnie istniejącym systemie nie będziemy w związku z tym zwiększać źródeł finansowania na onkologię, czy inne choroby" - zaznaczył Szumowski. "Są takie pewne celowane obszary - jak choćby leki jeszcze nierefundowane. Czas przejścia przez proces refundacyjny, to są miesiące i pacjenci nie zawsze mają czas, żeby na to czekać. Takie narzędzie, które pozwoli nam szybko i sprawnie reagować jest niezwykle ważne" - podkreślił. Dodał, że do tej pory nikt nie był na tyle odważny, żeby powiedzieć: "OK wydzielamy w budżecie ogromną pulę pieniędzy po to, żeby eksperci w celowany sposób pomagali pacjentom". "Myślę, że to bardzo dobry ruch - takiego narzędzia brakowało, a teraz, dzięki inicjatywie pana prezydenta i zgodzie pana premiera, mamy szansę - my, jako eksperci - mówię jako lekarz, nie minister zdrowia - mamy szansę po prostu zdobyć takie narzędzie do szybkiego ratowania życia i zdrowia" - stwierdził Szumowski.