Andrzej Duda, w ramach kampanii wyborczej przed wyborami 28 czerwca, przebywał w sobotę w województwie podlaskim. Spotkał się z mieszkańcami Grajewa, Moniek i Białegostoku. Mówił o swoich priorytetach, zachęcał wszystkich do pójścia na wybory. "Jak można było mówić, że to jakaś Polska B?" W Białymstoku prezydent mówił m.in. o inwestycjach infrastrukturalnych. Przypomniał, że infrastruktura to obok rodziny, bezpieczeństwa, pracy i godności jeden z pięciu najważniejszych priorytetów jego programu wyborczego, które chce realizować, jeśli dalej będzie prezydentem. "Jak można było przez ostatnie lata mówić o ziemi, tutaj, w części wschodniej (...), że to jest jakaś Polska B, a przecież wiecie państwo, że tak mówili, łamiąc w oczywisty sposób polską konstytucję, która nakazuje w równy sposób rozwijać całe państwo, która nakazuje realizować zasadę sprawiedliwości społecznej" - mówił. "Dopiero my przystąpiliśmy do właściwej realizacji tych wszystkich zasad" - wskazał. Prezydent podkreślał, że inwestycje - takie jak Via Baltica, Via Carpatia czy Rail Baltica - "to wszystko to, co jest potrzebne do rozwoju tej części kraju", a infrastruktury w tym regionie "tak bardzo brakuje. Dodał, że ta część Polski "ma znaczenie strategiczne", bo łączy północ i południe Europy. "Mówię o wielkim projekcie Trójmorza. Via Carpatia to będzie droga, która połączy państwa bałtyckie z Morzem Czarnym i Morzem Adriatyckim" - mówił prezydent. Dodał, że Via Carpatia będzie "arterią, wielką tętnicą Europy", która wpłynie na rozwój regionu, turystyki, biznesu. "Ten program inwestycyjny dla Polski wschodniej ma dzisiaj dla naszego kraju znaczenie fundamentalne i ma fundamentalne znaczenie dla Europy, także tej zjednoczonej Europy" - mówił Duda. Prezydent krytykuje Trzaskowskiego Prezydent Duda mówił, że jedną z ważniejszych dla niego spraw, gdy pięć lat temu ubiegał się po raz pierwszy o urząd prezydenta, była sprawa obniżenia wieku emerytalnego. "Kiedy ustawa o obniżeniu wieku emerytalnego trafiła do Sejmu, obecny kandydat na prezydenta pan Trzaskowski dwukrotnie przeciwko niej głosował, dwukrotnie głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego" - mówił Duda. "Kiedy podwyższano wiek emerytalny, on był posłem do PE z PO, a potem był w rządzie Donalda Tuska, w rządzie PO i swoją osobą, swoim nazwiskiem to wszystko akredytował" - dodał Andrzej Duda. Prezydent mówił także m.in. o wsparciu polskiej rodziny poprzez programy, takie jak: 500 plus oraz 300 plus. Podkreślił, że ważna dla rodzin jest pensja, bo jest podstawą utrzymania. Mówił, że chciałby, aby Polacy mieli takie pensje jak ludzie w najbogatszych krajach. Przypomniał, że była podwyższona płaca minimalna do 2,6 tys. zł, wzrosło też średnie wynagrodzenie. "Ale ja mówię, to jest wciąż mało. Mało, bo ja chcę, żeby moi rodacy mieli takie pensje, jak są na zachodzie Europy w najbogatszych krajach. Ja chcę, żeby ludzie w Polsce żyli na takim poziomie" - mówił Duda. Prezydent apelował o "wsparcie", pójście na wybory. Zapewniał, nawiązując do swego hasła wyborczego, że będzie zawsze prezydentem polskich spraw. "Niech te wybory będą z wielką frekwencją, byśmy wybrali dobrze dla Polski, byśmy wybrali drogę dalszego rozwoju, bo najważniejsze jest to, by Polska się rozwijała" - podsumował Duda.