Prezydent powiedział na antenie radiowej Jedynki, że Zjazd nie jest tylko nawiązaniem do przeszłości Polski, z racji odwołania do Zjazdu Gnieźnieńskiego z udziałem Bolesława Chrobrego i Ottona III, który odbył się w 1000 roku. Rola chrześcijaństwa w przyszłości Europy Jak mówił Andrzej Duda, na tym międzynarodowym spotkaniu intelektualistów i duchownych będzie też toczona dyskusja o przyszłości Europy oraz roli, jaką ma w niej do odegrania chrześcijaństwo. Prezydent zachęcał również wszystkich Polaków do odwiedzenia Gniezna i poznania wczesnej historii Polski. "Warto zwiedzić muzeum początków państwa polskiego, odwiedzić katedrę, zobaczyć Drzwi Gnieźnieńskie" - mówił. 1050. rocznica chrztu Polski X Zjazd Gnieźnieński, który potrwa 3 dni, jest największym w Europie Środkowo-Wschodniej spotkaniem przedstawicieli różnych religii. Biorą w nim udział katolicy, chrześcijanie z innych Kościołów, a także wyznawcy judaizmu oraz islamu. Motywem przewodnim Zjazdu jest 1050. rocznica chrztu Polski. X Zjazd Gnieźnieński objął honorowym patronatem prezydent Andrzej Duda, który wziął udział w pierwszym dniu obrad. Całość specjalnej rozmowy Polskiego Radia z prezydentem Andrzejem Dudą zostanie wyemitowana w niedzielę 13 marca w "Familijnej Jedynce" przed godziną 9.00. "Za słabo wierzymy w moc chrztu" Przedstawiciele kilku wyznań uczestniczyli w katedrze gnieźnieńskiej w "Rachunku sumienia polskiego chrześcijaństwa". To ekumeniczne nabożeństwo dziękczynno-pokutne za 1050 lat wiary chrześcijańskiej w Polsce. Jest ono częścią X Zjazdu Gnieźnieńskiego. W homilii biskup Grzegorz Ryś powiedział, że za słabo wierzymy w moc chrztu i dlatego dochodzi do podziałów między chrześcijanami. "Wielokrotnie chrzest nie okazuje się na tyle ważny, byśmy mieli w jego świetle korygować nasze postawy w stosunku do tych ludzi, z którymi jesteśmy poróżnieni, również politycznie" - mówił. "Nie zawsze byliśmy sługami jedności" Biskup Grzegorz Ryś przypomniał wydarzenia pogromu kieleckiego. Zaznaczył, że od siedmiu wieków papieże potępiali kłamstwa o rzekomych rytualnych mordach Żydów, a mimo to doszło do pogromu. Jak mówił, tamtego wydarzenia nie można sprowadzić tylko do prowokacji. "To wszystko co wcześniejsze, ta cała przerażająca historia jest także w tym wydarzeniu. Nie zawsze byliśmy sługami jedności" - powiedział. W nabożeństwie podczas modlitwy dziękczynnej kolejno zapalano świece. Po modlitwie pokutnej i wyznaniu grzechów, szczególnie wobec przedstawicieli innych wyznań i religii, zebrani w katedrze symbolicznie obmyli twarze i dłonie, a następnie zakryli twarze białymi ręcznikami.