Piątkowa konferencja, organizowana przez Komisję Krajową NSZZ "Solidarność", pod hasłem "Konstytucja dla obywateli, nie dla elit", która odbywa się w Sali BHP Stoczni Gdańskiej, inauguruje debatę dotyczącą zmian w konstytucji. Biorą w niej udział m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef "Solidarności" Piotr Duda, jej były przewodniczący Marian Krzaklewski oraz wiceszef Kancelarii Prezydenta, pełnomocnik prezydenta ds. referendum Paweł Mucha. Prezydent podkreślił, że to dzięki "Solidarności" Polska przestała być Rzeczpospolitą Ludową, a stała się Rzeczpospolitą Polską. "Takie jest założenie, wielkie założenie tej zmiany ustrojowej, że Polska ma być Rzecząpospolitą, a więc rzeczywiście demokratycznym państwem obywatel" - mówił. "Ta dzisiejsza debata służy właśnie temu, żebyśmy po 30 latach od tamtych wielkich przemian ustrojowych prawie ten proces rzeczywistego budowania państwa demokratycznego w Polsce realizowali także poprzez naprawienie tych niedostatków, które znajdują się w obecnej konstytucji" - dodał. Prezydent zaznaczył, że na przestrzeni ostatnich lat najbardziej uderzyły go dwie kwestie. "Po pierwsze spór kompetencyjny, do jakiego doszło pomiędzy premierem a prezydentem Rzeczypospolitej, który toczył się przed Trybunałem Konstytucyjnym na wniosek ówczesnego - premiera Donalda Tuska przeciwko można powiedzieć prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu" - powiedział prezydent. "Tamta sytuacja uzmysłowiła mi, jak bardzo nieprecyzyjna w tym zakresie jest polska konstytucja z 1997 r., jak bardzo nieprecyzyjny jest tak naprawdę podział kompetencji nie tyle władz, co kompetencji, jakie tym władzom przysługują" - podkreślił. "Konstytucja musi być zrozumiała dla ludzi" Prezydent powiedział także, że konstytucja musi być zrozumiała dla ludzi. "Ona musi być taka, jakiej ludzie chcą, taka jakiej oczekują, ona musi realizować pewne kierunki wskazane przez społeczeństwo i temu właśnie ma służyć referendum konsultacyjne" - powiedział prezydent. "Nie chodzi mi tylko o to, że prawnicy, eksperci napiszą konstytucję, Zgromadzenie Narodowe ją uchwali, potem społeczeństwo będzie mogło się wypowiedzieć, czy jej chce, czy nie. Chodzi o to, żeby konstytucja była zbudowana tak, jak społeczeństwo, obywatele tego chcą" - podkreślił Duda. Jak mówił, temu właśnie ma służyć przeszło roczny okres debaty konstytucyjnej. Duda dodał, że dyskutował już m.in. z przedstawicielami samorządu terytorialnego nt. ich oczekiwań wobec nowej konstytucji. "Czy powinniśmy mieć zapisane trzy szczeble samorządu terytorialnego w konstytucji RP? To są pytania, które w automatyczny sposób cisną się na usta" - podkreślił, "I takich pytań jest bardzo wiele (...): wiek emerytalny - w jaki sposób te kwestie, tak ważne powinny być w konstytucji zabezpieczone, czy poprzez zapisanie wprost czy poprzez wprowadzenie rozwiązań, że określone sprawy muszą być kwalifikowaną większością przegłosowane. O tym wszystkim chciałbym, żebyśmy dyskutowali" - powiedział prezydent. Dodał, że chciałby, aby przedmiotem dyskusji były również takie kwestie, jak np. to jaki ma być przewidziany konstytucją poziom gwarancji zabezpieczenia społecznego choćby dla niepełnosprawnych czy rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci; czy powinny być w konstytucji zabezpieczone świadczenia dla rodzin związane z programem 500 plus; jak powinien wyglądać podział władz - czy chcemy wybierać prezydenta w wyborach powszechnych; ilu powinno być posłów i senatorów; czy edukacja powinna być bezpłatna, gwarantowana przez państwo, czy szkolnictwo wyższe powinno być bezpłatne; jak powinno wyglądać finasowanie podstawowej opieki zdrowotnej, służby zdrowia. "To są te elementy, o których powinniśmy dyskutować i cieszę się, że ta dyskusja się rozpoczyna" - podkreślił prezydent. Zmiany w Konstytucji RP? Prezydent Duda powiedział również, że chciałby, aby referendum w sprawie zmian w konstytucji odbyło się 11 listopada 2018 r., albo 10-11 listopada 2018 roku. "To niezwykle ważny moment dla wszystkich Polaków; nowa idea konstytucyjna ma być wyjściem na przyszłość" - przekonywał. "Bo ja uważam, że biorąc pod uwagę okres 20-25 lat, kiedy dokonuje się pewnego podsumowania tego jak funkcjonuje konstytucja - to okres długi - trzeba mieć świadomość, że tak naprawdę będziemy ją tworzyli dla następnego pokolenia" - podkreślił. "To ma być konstytucja, która będzie czerpała z doświadczeń tych ostatnich 30 lat, to ma być konstytucja, która będzie gdzieś też wychodziła z doświadczenia walki o niepodległość, z doświadczenia tych prawie 50 lat zniewolenia komunistycznego i tego wszystkiego, co wtedy było złe i o czym wszyscy jeszcze pamiętamy" - zaznaczył prezydent. Dodał również, że obecna konstytucja jest "konstytucją mniejszości". Spośród uprawnionych do głosowania głosowało za nią tak naprawdę 22 proc., frekwencja wyniosła 42 proc., a +za+ było 6 mln 300 tys. obywateli" - stwierdził Andrzej Duda. Prezydent ocenił również, że w 1997 r. wielu obywateli chciało, żeby przedmiotem referendum konstytucyjnego był wybór pomiędzy konstytucją przyjętą przez Zgromadzenie Narodowe a konstytucją obywatelską. "Wierzę w to, że przez te 20 lat bardzo dojrzeliśmy, że dzisiaj rzeczywiście umiemy tę demokrację budować i umiemy tej demokracji bronić, wierzę w to, że takie sytuacje już więcej nie będą miały miejsca - że władza będzie szła przeciwko większości obywateli" - zaznaczył Andrzej Duda. "Tak być nie powinno, pamiętajmy: Rzeczpospolita Polska, suwerenem jest naród" - zakończył swoje wystąpienie prezydent. Karczewski: Nie jestem przekonany do terminu referendum "Nie jestem przekonany do terminu referendum konstytucyjnego zaproponowanego przez prezydenta" - powiedział natomiast marszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas debaty dot. zmian w konstytucji. Dodał, że nie chciałby, aby referendum odbywało się razem z wyborami samorządowymi. Karczewski przypominał w piątek, że jedynym referendum ogólnokrajowym, które miało frekwencję wyższą niż 50 proc., było referendum dwudniowe, w którym Polacy wyrazili swoją wolę wstąpienia do UE. Podkreślił, że pomysł przeprowadzenia referendum dwudniowego ws. nowej konstytucji jest "godny rozważenia" "Osobiście jestem jeszcze nieprzekonany do terminu, który wstępnie został zaproponowany przez pana prezydenta. Myślę, że będziemy jeszcze na ten temat rozmawiać i dyskutować" - mówił marszałek Senatu. "11 listopada, wtedy będzie wielkie święto - 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Czy to referendum w tym dniu jest najlepszym rozwiązaniem? Tego nie wiem, nie jestem do tego jeszcze przekonany" - wskazywał. "Nie chciałbym, żeby referendum odbywało się razem z wyborami samorządowymi" - zaznaczył Karczewski. W jego ocenie, będzie to powodowało spór polityczny. Karczewski wskazywał, że w nowej konstytucji powinny być zagwarantowane prawa do emerytury, bezpłatnej nauki i bezpłatnego leczenia. Jak mówił, jest przekonany, że propozycja, aby umieścić w nowej konstytucji zabezpieczenie dla programu PiS "Rodzina 500 plus" jest dobra. Marszałek Senatu zaznaczył, że chciałby, aby w przyszłej konstytucji zagwarantowane było miejsce lub miejsca dla Polonii. Prezydent: TK nie zdał egzaminu Podczas debaty nad zmianami w konstytucji, prezydent odniósł się również do ustawy podwyższającej wiek emerytalny. "Trybunał Konstytucyjny w 2014 r. nie zdał egzaminu, przegrał wielką sprawę obywatelską, uznając że ustawa podwyższająca wiek emerytalny jest zgodna z konstytucją" - przekonywał. Prezydent Duda zwrócił uwagę, że jedną z sytuacji, która w ostatnich latach go "uderzyła" był moment, kiedy mimo zdecydowanych protestów ze strony "Solidarności" i innych związków zawodowych, podniesiono wiek emerytalny. "Wbrew polskiemu społeczeństwu, pracownikom, wbrew w moim przekonaniu fundamentalnej zasadzie praw nabytych, bo na co innego ludzie się zgadzali, w momencie, kiedy rozpoczynali swoją karierę zawodową, pracę, budowanie swojego stażu emerytalnego" - dodał. "Wtedy przeżyłem muszę powiedzieć dwa zawody - pierwszy był taki, że ten głos w ogóle nie został wysłuchany przez ówczesną większość parlamentarną, że nie dopuszczono do referendum w tej sprawie, o co wnioskowała "Solidarność", przedstawiając wtedy 2 mln podpisów. Przecież, wszyscy pamiętamy ten protest pod Sejmem" - powiedział Andrzej Duda. Przypomniał, że wtedy prezydent (Bronisław Komorowski - PAP) podpisał ustawę podnoszącą wiek emerytalny, a następnie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że jest ona zgodna z konstytucją. "Muszę powiedzieć, że wtedy ten Trybunał, w moich oczach, zdelegitymizował się (...) ponieważ na straży podstawowych praw obywateli, tym ostatnim ogniwem jakie ma stać, jest właśnie TK" - mówił prezydent. "W tym zakresie Trybunał Konstytucyjny nie tylko nie zdał egzaminu, ja bym powiedział: przegrał sprawę, wielką sprawę obywatelską" - podkreślił Andrzej Duda. Zmian wydłużających wiek emerytalny dokonał rząd PO-PSL. W maju 2014 r. TK uznał, że ustawa podwyższająca wiek emerytalny jest zgodna z konstytucją.