Nie jestem zwolennikiem rewolucji w polityce zagranicznej, ale będą korekty, czasami głębokie - powiedział Duda. Dodał, że jest za zacieśnieniem współpracy państw od Morza Bałtyckiego w kierunku Adriatyku i Morza Czarnego. Polska ośrodkiem porozumienia Europy Środkowo-Wschodniej - Jeżeli chodzi o politykę zagraniczną będę chciał realizować wizję aktywnej Polski w przestrzeni międzynarodowej. Oczywiście w poczuciu realiów, że być może nie jesteśmy mocarstwem, ale jesteśmy jednym z największych państw w Europie, jest nas 38 milionów plus potężny zasób Polonii i Polaków mieszkających za granicami. Z nimi także państwo polskie powinno podjąć aktywną współpracę - zadeklarował prezydent elekt. - Absolutnie nie jestem zwolennikiem rewolucji w polityce zagranicznej. Dyplomacja rewolucji nie lubi, zmiany przeprowadzane w sposób gwałtowny są w polityce zagranicznej niepożądane. Nie będzie więc nagłych zmian, będą korekty, czasami głębokie. Dla mnie elementem takiej korekty jest zaktywizowanie polskiej polityki zagranicznej - dodał zaznaczając, że "dbanie o ekonomiczne interesy Polski jest niezwykle istotne". - Powinniśmy prowadzić aktywną politykę w Europie Środkowo-Wschodniej. Jestem zwolennikiem zacieśnienia współpracy państw tego regionu - od Morza Bałtyckiego w kierunku Adriatyku i Morza Czarnego. Mają one wspólne doświadczenia drugiej połowy XX wieku i często wspólne dziś problemy. Myślę tutaj nie tylko o sprawach bezpieczeństwa, ale także o sytuacji gospodarczej. - Uważam, że można mieć ambicję stworzenia w ramach Unii Europejskiej ośrodka, który byłby swoistym porozumieniem państw Europy Środkowo-Wschodniej realizującym w ramach Unii wspólne interesy. Trzeba te interesy wspólnie zdefiniować i współdziałać w celu ich realizacji - dodał. "Kto nie szanuje siebie, ten przegrywa" Duda skomentował również polskie relacje z europejskimi mocarstwami: Niemcami i Francją oraz Rosją, która toczy wojnę na Ukrainie, a jej stosunki z naszym krajem są napięte. - Sytuacja jest rzeczywiście trudna, ale jestem przeświadczony co do jednego: Polska nie chce mieć złych stosunków z żadnym sąsiadem i nigdy celowo do tego nie będzie dążyć. To nigdy nie służy. Jeżeli chodzi o Ukrainę i Rosję - tu wchodzi w grę kwestia poszanowania wzajemnej suwerenności i niepodległości. Muszą też być przestrzegane regulacje prawa międzynarodowego, układające relacje między państwami. Dzisiaj niezwykle ważne jest, aby Ukraina się ustabilizowała i wzmacniała jako państwo. Polska powinna wspierać Ukrainę na różne sposoby. Nie mówię tutaj o wsparciu finansowym, ale poprzez pomoc chociażby w budowaniu instytucji państwowych - ocenił. Prezydent elekt zapowiedział, że stosunki z Niemcami i Francją powinny być przede wszystkim stosunkami partnerskimi. - Mam nadzieję na spotkania w nieodległym czasie w Berlinie i Paryżu. Są już na ten temat prowadzone wstępne rozmowy, odbędą się wizyty przygotowawcze mojego ministra. Powtarzam, nie chcę spotkań rytualnych, tylko na temat konkretów. Dzisiaj nasze relacje gospodarcze z Niemcami i Francją są bardzo ważne i powinny być rozwijane. Stosunki z Niemcami i Francją powinny być przede wszystkim stosunkami partnerskimi. Z całą mocą to podkreślam. Partnerstwo oznacza szanowanie wzajemnych interesów. Będę do tego dążył - zadeklarował. - Chciałbym, żeby na szczycie NATO w Warszawie zostały podjęte konkretne gwarancje wzmocnienia obecności NATO nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Ten temat także należy podejmować w rozmowach z Niemcami. Niemcy są wielkim partnerem. Należy ich szanować, ale i pamiętać o tym, że kto nie szanuje siebie, ten przegrywa - zaznaczył Duda. "Procedury in vitro są potrzebne" W dalszej części rozmowy poruszone kwestie dotyczące spraw wewnętrznych kraju. - Dwa pierwsze najważniejsze dla mnie projekty to kwestia wieku emerytalnego i kwota wolna od podatku. Te zapowiedzi chciałbym zrealizować jako pierwsze. Podczas debaty telewizyjnej w kampanii prezydenckiej zobowiązałem się, że jeśli w pierwszym roku prezydentury tych dwóch zasadniczych dla mnie projektów nie przygotuję i nie złożę, to ustąpię z urzędu. Absolutnie to podtrzymuję, bo to są dla mnie kwestie priorytetowe. - Jeśli chodzi o kwotę wolną od podatku, dzisiaj jest ona na śmiesznym poziomie. Zapowiedziałem, że w jak najszybszym czasie powinna zostać podniesiona do co najmniej ośmiu tysięcy, ale mam nadzieję, że w kolejnych latach będzie ona podnoszona - twierdzi Duda. Prezydent elekt odniósł się również do kwestii ustawy o in vitro. - Nie ukrywałem w kampanii prezydenckiej i nie będę ukrywał, że nie aprobowałem wszystkich przepisów tej ustawy, która została przyjęta przez większość sejmową i podpisana przez pana prezydenta - zresztą krytyków tej ustawy jest wielu. Żałuję, że nie powstał projekt kompromisowy. Wobec uchwalonej ustawy jest szereg zastrzeżeń konstytucyjnych, które powinny zostać wyeliminowane - powiedział. - Natomiast nie mam wątpliwości co do jednego: małżeństwom, które nie mogą mieć dzieci, czy mają trudności z tym, by mieć dziecko, trzeba pomóc, dlatego procedury in vitro są potrzebne. Procedury powinny być jednak tak przygotowane, i tak przeprowadzane, by w sensie prawnym gwarantowały godność dla ludzkiego życia, czyli były zgodne z polską konstytucją. Potrzebny jest też nadzór, czy to prawo jest realizowane. Na koniec Duda odniósł się do ustawy o uzgodnieniu płci ("W wielu punktach się z nią nie zgadzam" - stwierdził lakonicznie) i szerzej wypowiedział się na temat kontrowersji związanych z lokalizacją pomnika smoleńskiego w Warszawie. - Temat jest ważny. Upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej jest kwestią pamięci narodowej. W pamięci Polaków zostało to miejsce, gdzie spotykali się, zapalali świece, przeżywali żałobę po śmierci prezydenta i polskiej elity, dlatego jest to właściwe miejsce na pomnik. Trzeba na ten temat rozmawiać, bo kompetencje prezydent Warszawy i władz Warszawy są niewątpliwe, ja ich nie kwestionuję - mówił wyrażając chęć spotkania z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz.