O prezesa Orlenu prezydent był pytany na zakopiańskim stoku. Jak stwierdził, wydaje mu się, że Obajtek jest dobrym szefem Orlenu. - W kwestii zarządzania, z tego co widać, akurat wszystko dobrze się dzieje - stwierdził prezydent. - Opozycja zawsze będzie stawiała różnego rodzaju zarzuty, taka jest też jej rola - dodał Duda. Prezydent w niedzielę w Zakopanem zainaugurował VII edycję charytatywnych zawodów w narciarstwie alpejskim "12H Slalom Maraton Zakopane 2021" organizowanych przez Fundację Integracji Przez Sport HANDICAP Zakopane, której celem jest organizacja i promowanie kultury fizycznej, sportu, narciarstwa, szczególnie wśród osób czasowo lub trwale niepełnosprawnych oraz integracja sportowców o zróżnicowanych możliwościach psycho-fizycznych. "Taśmy Obajtka" "Gazeta Wyborcza" pod koniec lutego napisała, że w czasach, gdy obecny prezes Orlenu Daniel Obajtek był wójtem Pcimia (był nim w latach 2006-15, od 2007 r. jest też członkiem PiS), chciał wykończyć firmę swojego wuja. Choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką TT Plast. Potem skłamał w tej sprawie przed sądem - podała "GW". Według dziennika, dowodem na to są nagrania rozmów Obajtka, którymi dysponuje; padają na nich wulgaryzmy, także pod adresem wuja. W środę "GW" napisała, że ujawnia nowe nagrania, które mają potwierdzać, że Obajtek - jako wójt Pcimia - wydawał dyrektorowi handlowemu firmy TT Plast o imieniu Szymon polecenia, jak zdobywać kontrahentów, dyktował ceny i marże - de facto kierował spółką. Co więcej, jak podkreśla "GW", zeznając przed sądem w grudniu 2014 r. skłamał pod przysięgą, że nie miał żadnych kontaktów biznesowych z TT Plast. To był proces o wyłudzenie unijnych dotacji przez jego wuja Romana Lisa, współwłaściciela konkurencyjnej spółki Elektroplast, z którym Obajtek był skonfliktowany. We wtorek pełnomocnik Obajtka mec. Maciej Zaborowski poinformował, że prezes Orlenu w wezwaniu przedsądowym domaga się od "Gazety Wyborczej" i jej dziennikarzy przeprosin, zaprzestania naruszania dóbr osobistych, usunięcia materiałów zawierających nieprawdę i wpłaty 200 tys. zł na Polskie Stowarzyszenie Syndrom Tourette'a. Pisaliśmy wcześniej o tym. "Sprawę będzie prowadził mój prawnik" Obajtek w wywiadzie dla stwierdził, że "Gazeta Wyborcza" "wrzuca nagrania sprzed kilkunastu lat, co do których nie ma pewności, czy nie zostały zmanipulowane". - Tę sprawę, będzie prowadził zaangażowany przeze mnie prawnik. Ja muszę się skoncentrować na tym, co zacząłem w Orlenie. Nikt mnie nie zastraszy, nie zrobię ani kroku w tył - mówi prezes PKN Orlen. - W tych nagraniach sprzed kilkunastu lat używam słownictwa, które odbiega od pewnych standardów i nie powinno paść nawet w największych emocjach i za to przepraszam. Były to jednak prywatne rozmowy sprzed wielu lat. Wszystko inne to manipulacja "Gazety Wyborczej". Na tych taśmach nie ma nic co potwierdzałoby, że w jakikolwiek sposób złamałem prawo - stwierdza w tym samym wywiadzie Obajtek. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ