"Dobra zmiana jest zrealizowana, jest realizowana i obietnice zostaną zrealizowane, bo dotrzymanie słowa to kwestia podstawowa. Nie wszystkie od razu, bo czasem się okazało, że nie wszystko da się od razu zrobić, że w wielu kwestiach trzeba działać bardzo ostrożnie, trzeba szukać kompromisów" - mówił prezydent. W tym kontekście wspomniał o sprawie osób posiadających kredyty we frankach szwajcarskich. Ale - jak zapewnił - obietnice zostaną zrealizowane. "Bo państwo tego oczekujecie, bo Polska tego potrzebuje, bo w moim najgłębszym przekonaniu to jest warunek dalszego, dobrego i pomyślnego rozwoju Rzeczypospolitej" - dodał. Prezydent mówił, że pierwsze dobre zmiany to program Rodzina 500 Plus, rozwiązania uprawniające osoby, które ukończyły 75. rok życia do darmowych leków, a także przedstawiony przez rząd program Mieszkanie Plus. "Następne będą realizowane. Te, do których się zobowiązaliśmy: obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Nie zapominam o swoich zobowiązaniach. O swoich zobowiązaniach nie zapomina także polski rząd, nie zapomina także dzisiejsza większość parlamentarna. Proszę państwa tylko o jedno, o wyrozumiałość, że wszystkie zmiany nie będą, bo nie mogą być, wprowadzone w trzy miesiące. Muszą uwzględniać również sytuację budżetową państwa, która - wierzę w to - także w wyniku działań, które są elementem dobrej zmiany, będzie się poprawiała" - powiedział Duda. Na placu przed katedrą w Kwidzynie, gdzie odbywało się spotkanie mieszkańców z prezydentem, kilka osób trzymało duży transparent z napisem "Dziękujemy za dobrą zmianę panie prezydencie". "Proszę mi nie dziękować za dobrą zmianę, bo ta moja praca, którą wykonuję z Państwa wyboru, to służba. Ta służba jest po prostu zwykłym obowiązkiem. Wielce zaszczytnym, ale jest to służba. Za tę dobrą zmianę podziękowanie należy się Państwo, że zaufaliście, że ta dobra zmiana zostanie dokonana (...) Dziś wam dziękuję za możliwość realizowania dobrej zmiany" - nawiązał do tych słów Duda. Zdaniem prezydenta, w ostatnich latach w Polsce brakowało "polityki zrównoważonego rozwoju". "Mamy piękne, bogate, wielkie miasta i mamy bardzo wiele mniejszych miast i wiosek, gdzie ludziom nie żyje się nawet w połowie na tym poziomie na jakim żyje się w wielkich miastach, a już nie wspomnę za granicą" - nadmienił. Duda dodał, że właśnie z tych biedniejszych części Polski wiele osób emigruje zarobkowo. "Jest naszym wielkim zadaniem także właśnie w ramach Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (firmowanego przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego - PAP) doprowadzenie do takiej sytuacji, by powstała zachęta do powrotu" - mówił. Prezydent podziękował także kwidzynianom za uczczenie pamiątkowymi tablicami Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej, a także pochodzącej z Kwidzyna, dyrektorki zespołu protokolarnego prezydenta RP Izabeli Tomaszewskiej, która także zginęła 10 kwietnia 2010 r. Podczas swojej wizyty w Kwidzynie Duda złożył kwiaty pod obiema tablicami. Propozycja prezydenta przywracająca niższy wiek emerytalny - 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn (obecnie wiek emerytalny wynosi 67 lat, niezależnie od płci) - trafiła w marcu do specjalnej sejmowej podkomisji. Premier Beata Szydło oświadczyła w poniedziałek, że ustawa dotycząca obniżenia wieku emerytalnego zostanie przyjęta do końca roku. "Chcemy, by do końca tego roku zostało przyjęte zobowiązanie - które podjęliśmy w kampanii wyborczej, które jest zapisane w programie Prawa i Sprawiedliwości, które jest również zobowiązaniem przyjętym przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, pod którym podpisuje się w tej chwili rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd Zjednoczonej Prawicy - dotyczące obniżenia wieku emerytalnego" - zaznaczyła szefowa rządu.