Na początku spotkania, na prośbę polskiego prezydenta, przewódcy uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego w ubiegłym tygodniu Michala Kovacza, pierwszego prezydenta Słowacji po rozwiązaniu federacji czechosłowackiej na początku 1993 roku. Jego pogrzeb odbył się w czwartek w Bratysławie. Rozpoczynając spotkanie prezydentów w dawnej rezydencji Lubomirskich i Potockich w Łańcucie, prezydent Duda zaznaczył, że w tym roku przypada 25-lecie współpracy w Grupie Wyszehradzkiej. Jak mówił prezydent, zasadniczym celem przywódców Polski, Czech, Słowacji i Węgier, którzy ćwierć wieku temu rozpoczynali współpracę w ramach V4, była integracja naszych państw i narodów ze strukturami euroatlantyckimi. "Ten cel udało się osiągnąć. Dziś wszyscy jesteśmy członkami UE i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Doświadczenie wspólnej drogi do Unii Europejskiej i NATO pokazało, że razem możemy więcej - to podstawowe przesłanie, które moim zdaniem, płynie z 25-letniej historii współpracy naszych państw w ramach Grupy Wyszehradzkiej" - podkreślił polski prezydent. Wspólna wola dołączenia naszych państw do euroatlantyckiej przestrzeni bezpieczeństwa i dobrobytu - kontynuował Andrzej Duda - pozwoliła na fundamentalną zmianę w układzie geopolitycznym naszego regionu. Prezydent podkreślił, że "bez Grupy Wyszehradzkiej, która budowała wiarygodność Europy Środkowowschodniej w oczach zachodnich sojuszników, zmiana naszego strategicznego położenia byłaby zdecydowanie trudniejsza". "Musimy powstrzymać falę emigracji młodych" Duda podkreślił, że dynamiczny rozwój regionu w ramach UE wymaga poprawy perspektywy młodych ludzi z Czech, Węgier, Słowacji i Polski. "Musimy powstrzymać falę emigracji, która dotyka nasze społeczeństwa, która porywa do wyjazdów z naszych krajów tak wielu zdolnych, kreatywnych młodych ludzi. Musimy zrobić wszystko, by stworzyć im perspektywę godnego i atrakcyjnego rozwoju we własnych ojczyznach" - powiedział polski prezydent. Duda mówił także o aktywizacji potencjału politycznego, gospodarczego i społecznego V4 na rzecz zwiększenia roli państw w strukturach europejskich. Zaznaczył, że Europa stoi wobec wyzwań, z których chyba najpoważniejszym - ocenił - jest perspektywa podziałów. "Tak, chcemy realizować nasze narodowe cele i aspiracje, chcemy jednak czynić to we wspólnej zjednoczonej Europie. Nie chcemy unii krajów lepszych i gorszych, silniejszych i słabszych. Dlatego Grupa Wyszehradzka musi być dziś aktywnym i zdeterminowanym rzecznikiem europejskiej jedności" - oświadczył Andrzej Duda. Na zamku w Łańcucie w piątek rozpoczęło się dwudniowe spotkanie prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej; biorą w nim udział przywódcy: Polski Andrzej Duda, Słowacji Andrej Kiska, Czech Milosz Zeman i Węgier Janos Ader.