Duda mówił w niedzielę w małopolskich Wierzchosławicach, że jeśli Polacy go wybiorą, będzie reprezentował "prezydenturę otwartą na sprawy społeczne" i postulaty rolników. Obiecał rolnikom działania w obronie ich interesów i polskiej ziemi, którą obrót od 2016 r. zostanie uwolniony. "Będę uosabiał, jeżeli Polacy mnie wybiorą, nową prezydenturę. To będzie znów prezydentura ukierunkowana na sprawy społeczne. Prezydentura, która będzie kontynuowała wizję polityczną mojego prezydenta i prezydenta, który był wielkim orędownikiem polskich rolników i tych, którzy często zostali pokrzywdzeni, prezydenta RP, prof. Lecha Kaczyńskiego" - powiedział Duda. W Wierzchosławicach Duda uczestniczył w zorganizowanych przez NSZZ Rolników Indywidualnych "S" w obchodach 141. urodzin Wincentego Witosa - wybitnego działacza chłopskiego i premiera II RP. Na cmentarzu, gdzie znajdują się groby Witosa oraz jego współpracownika Stanisława Mierzwy polityk złożył kwiaty. Duda mówił, że "dziś polscy rolnicy i chłopi nie mają prezydenta, który byłby orędownikiem ich spraw". "Gdzie jest prezydent Bronisław Komorowski, kiedy toczy się walka o wyrównanie dopłat bezpośrednich UE dla polskich rolników? (...) Gdzie jest głos prezydenta RP w sprawie embarga rosyjskiego i rekompensat dla polskich rolników? Na skutek tego embarga i sankcji, które zostały wprowadzone słusznie, cierpią dzisiaj niesprawiedliwie polscy rolnicy. I oczekują pomocy i wsparcia" - powiedział. Kandydat PiS zarzucał prezydentowi także bezczynność ws. kryzysu na rynku rolnym, na którym ceny towarów rolnych spadają i w sprawie obrotu polską ziemią, który zostanie uwolniony w maju 2016 r. "Władza, w której uczestniczy PSL mieniące się partią chłopską, nie stworzyła przez siedem lat żadnej osłony dla polskiej ziemi" - powiedział Duda. Dodał, że projekt ustawy przygotowany w tej sprawie przez PiS od dwóch lat leży w Sejmie i nie był jeszcze rozpatrywany. "Polski rolnik sobie sam z tym problemem nie poradzi, bo dziś jest w takiej sytuacji, że go na to nie stać. Polska ziemia przejdzie całkowicie w obce ręce" - mówił Duda. "Jeśli Polacy zdecydują, że to ja zostanę przez nich wybrany prezydentem RP, to w tej sprawie inicjatywa ustawodawcza zostanie przeze mnie zgłoszona natychmiast" - zadeklarował. "Zobowiązuję się, że polscy rolnicy, którzy niosą w sobie najpiękniejsze polskie wartości: wiarę, bohaterstwo, ciężką pracę i oddanie dla ojczyzny, które tak wiele razy demonstrowali, często dając daninę krwi, będą mieli oparcie w prezydencie RP, jeżeli Andrzej Duda zostanie na ten urząd wybrany" - obiecał. Zgromadzeni przyjęli słowa Dudy entuzjastycznie, krzycząc "Zwyciężymy" i "Chcemy zmiany". Duda w niedzielę weźmie udział w Noworocznym Spotkaniu Opłatkowym Osób Internowanych i Prześladowanych w latach 1981-1989 w Tarnowie i spotka się z samorządowcami Bochni, Brzeska i Wieliczki. Wincenty Witos urodził się w 1874 r. Był jednym z przywódców Centrolewu, działaczem ruchu ludowego, trzykrotnym premierem. W Stronnictwie Ludowym działał od 1895 r. Po aresztowaniu przez władze sanacyjne Witos został osadzony w twierdzy brzeskiej. W konsekwencji wyroku stracił Order Orła Białego, którym był odznaczony w 1921 r. Prezydent Bronisław Komorowski w 2011 r. zwrócił to najwyższe polskie odznaczenie rodzinie Witosa. W czasie II wojny światowej był internowany przez Niemców, odrzucił propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego. W 1945 r. został prezesem nowo powołanego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zmarł 31 października 1945 r. w Krakowie.