Zdaniem Marty Burzy, zatrzymanie mężczyzn podejrzanych o podłożenie ładunków, którzy są związani z ruchem anarchistycznym, "to próba zamknięcia ust ludziom, którzy stawiają opór polityce kapitalistycznej, polityce obecnych władz i elit". - To próba przykrycia policyjnej przemocy, przemocy elit, przed wprowadzeniem ustawy antyterrorystycznej. To próba wykreowania rzeczywistości, w której taka ustawa jest potrzebna - dodała. Z kolei Julia Man stwierdziła, że "atmosfera nagonki na cały szeroki ruch anarchistyczny służy usprawiedliwieniu represji i inwigilacji środowisk walczących z najbardziej wpływowymi grupami interesów w tym kraju". - Nie wierzymy w policyjne i medialne manipulacje i nie damy się zastraszyć - zaznaczyła działaczka ruchu anarchistycznego. Przypomnijmy, że trzech mężczyzn szykowało atak bombowy na komendę policji Warszawa-Włochy. Zostali zatrzymani na gorącym uczynku, gdy montowali ładunki wybuchowe pod radiowozami. Policja wprost mówi o próbie zamachu. Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania zeznań - podała prokuratura. Zdarzenie miało miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. - Policja udaremniła zamach, który miały przeprowadzić trzy osoby - poinformowano podczas konferencji prasowej Komendy Stołecznej Policji i Prokuratury Okręgowej.