ABW poleciła informatykom Państwowej Komisji Wyborczej, by zgrali na nośniki danych historię logowania na oficjalną stronę PKW. Co ciekawe, sami agenci nie weszli do siedziby Komisji. Wstępne ekspertyzy wykazały, że system obsługujący wybory nie był zagrożony, jednak tuż po informacji o włamaniu Agencja profilaktycznie zaleciła zablokowanie tego systemu i zmianę haseł dostępu. Teraz analiza hakerskiego ataku wraz zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa trafiła do prokuratury. Śledczy mają ostatecznie ustalić, kto włamał się na serwer i jakie rzeczywiście skutki miało to włamanie. O ataku na strony internetowe PKW poinformował portal niebezpiecznik.pl. Wkrótce potem PKW potwierdziła, że doszło do ataku. Zapewniła też, że podjęła środki ostrożności, a wyniki wyborów nie są w żaden sposób zagrożone, bo system zliczania głosów działa na odrębnej od witryny PKW sieci komputerowej. O sprawie PKW zawiadomiła prokuraturę i ABW. Przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego złożyli w ABW wniosek o ściganie sprawców włamania. Ciągle nie znamy ostatecznych wyników wyborów Do tej pory PKW podała wyniki wyborów (bez dwóch gmin) na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Wciąż nie ma pełnych danych dotyczących wyników wyborów do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Ustalenie wyników głosowania właśnie do sejmików przysparza najwięcej problemów, bo większość protokołów, na podstawie których wyliczany jest podział mandatów, nie dotarła jeszcze z wojewódzkich komisji. W związku z awarią systemu informatycznego PKW część komisji terytorialnych zdecydowała się na ręczne sumowanie wyników głosowania z obwodów, co zabiera więcej czasu. Protokoły z wyników głosowań sporządzone ręcznie i sporządzone przy pomocy systemu komputerowego są równie ważne. W środę PKW podała, że jeszcze w czasie przygotowań do wyborów samorządowych ustaliła, iż jeśli zawiedzie system komputerowy, protokół będzie sporządzany w inny sposób. Ponieważ system elektroniczny zawiódł, PKW podjęła uchwałę z wytycznymi o ręcznym sumowaniu oddanych głosów. W wyniku całej sprawy do dymisji podał się szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki. Jak wyjaśniał, powodem jest poczucie odpowiedzialności za organizację niedzielnych wyborów. (edbie) Krzysztof Zasada