"Mamy ustalone ze Stanami Zjednoczonymi, że inwestycje na rzecz amerykańskiej obecności będą podjęte w pięciu miejscach w Polsce" - powiedział dziennikarzom wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, który przebywa w Brukseli na spotkaniu ministrów obrony NATO. Strona polska udostępniła amerykańskiej tereny i obiekty należące do bazy lotniczej w Łasku (Łódzkie), poligonu w Drawsku Pomorskim (Zachodniopomorskie) oraz kompleksów wojskowych w Skwierzynie (Lubuskie), Ciechanowie (Mazowieckie) i Choszcznie (Zachodniopomorskie). Siemoniak podkreślił, że Polska skorzysta ze środków z wartej miliard dolarów Europejskiej Inicjatywy Wzmocnienia ogłoszonej przez prezydenta Baracka Obamę w Warszawie w 2014 r. W ustalonych pięciu miejscach w Polsce znajdą się bazy amerykańskiego sprzętu, także ciężkiego. Szczegóły mają zostać dopiero ustalone. Wicepremier powiedział, że jedne lokalizacje są przygotowane, inne wymagają inwestycji. "Na pewno z polskiej strony - i to strona amerykańska wie - jest wola i wysiłku finansowego, zależy nam na tej obecności, i też wola jak najszybszego działania, jeśli chodzi o tworzenie infrastruktury, wszelkich pozwoleń" - zadeklarował szef MON. "Polska i USA zawarły porozumienie określające lokalizacje przyszłych składów amerykańskiego sprzętu wojskowego na terenie naszego kraju" - podało w czwartek MON. Jak dodano, dokument ma charakter wykonawczy w stosunku do umowy o statusie sił zbrojnych USA na terenie Polski (SOFA). Porozumienie umożliwia stronie amerykańskiej finansowanie z własnego budżetu środków na rozwój niezbędnej infrastruktury, umożliwiającej obecność sił zbrojnych USA na terenie Polski. "Może ona przybrać postać rozlokowania żołnierzy oraz składowania mienia, sprzętu, zaopatrzenia oraz materiałów" - podało MON. "Porozumienie otwiera m.in. drogę do stworzenia baz sprzętu amerykańskiego na terenie naszego kraju, tym samym do wzmocnienia obecności sojuszniczej i podniesienia poziomu bezpieczeństwa w Polsce i w całym regionie" - napisał w komunikacie rzecznik MON Jacek Sońta. W sierpniu Siemoniak powiedział PAP, że rozmieszczenie amerykańskiego sprzętu w Polsce nastąpi w połowie 2016 r. Strona polska chce to połączyć z udziałem amerykańskich oddziałów w ćwiczeniu Anakonda - użyty podczas manewrów sprzęt miałby później pozostać w magazynach w Polsce. Rozmieszczenie amerykańskiego ciężkiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego było tematem rozmów podczas majowego spotkania Siemoniaka z sekretarzem obrony USA Ashem Carterem w Waszyngtonie. W Europie miałby zostać rozmieszczony sprzęt dla jednej amerykańskiej brygady. Jak podawała amerykańska prasa, do Europy Wschodniej miałoby trafić ciężkie uzbrojenie, w tym czołgi i inne wozy pancerne, dla 5 tys. żołnierzy USA. Na terytorium każdego z państw bałtyckich - Litwy, Łotwy i Estonii - miałoby się znaleźć wyposażenie dla 150-osobowej kompanii, a w Polsce, Rumunii, Bułgarii i być może na Węgrzech sprzęt dla 750-osobowych batalionów. Siemoniak wielokrotnie podkreślał, że obecność ciężkiego sprzętu ma większe znaczenie logistyczne niż obecność ludzi, gdyż żołnierzy jest łatwo przerzucić, natomiast ciężki sprzęt pancerny i artyleryjski już nie. Z Brukseli Rafał Lesiecki