W poniedziałek sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchała w trybie niejawnym świadka nr 6, który od jesieni 2011 r. do końca czerwca 2012 r. był naczelnikiem wydziału bezpieczeństwa ekonomicznego państwa w gdańskiej delegaturze ABW, a od lipca 2012 r. do minionego roku był naczelnikiem wydziału operacyjnego. Przed rozpoczęciem posiedzenia Witold Zembaczyński (Nowoczesna), który zasiada w komisji, mówił, że złożone przez tego świadka zeznania "stanowią istotny przełom w sprawie Amber Gold". Według niego, ujawnione na zamkniętym posiedzeniu informacje "rzucają absolutnie nowe światło na tę aferę" oraz "pokazują, że PiS nie jest (w tej sprawie) wcale taki święty". "Komisja śledcza, nawet w momentach, w których ujawniane są okoliczności związane z Amber God niekorzystne dla środowiska szeroko pojętego PiS-u, nie powinna chować się za klauzulami" - dodał Krzysztofa Brejza (PO), który również zasiada w komisji. Obydwaj posłowie podkreślali konieczność zbadania wątków wskazanych przez świadka. Zdaniem Brejzy, znajdują one też odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym w tej sprawie. "Oczekujemy, że ten wspólny wniosek, również pod wpływem opinii publicznej, zostanie szczególnie uprawomocniony i sprawi, że szczególnie +pisowska+ większość komisji zdecyduje się na odtajnienie zeznań funkcjonariusza ABW" - powiedział poseł PO. Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS), powiedziała PAP, że "absolutnie popiera" wniosek PO i Nowoczesnej. "Panowie (Brejza i Zembaczyński) wczoraj chcieli zrobić w swoim stylu obrzydliwą +ustawkę+ - nie udało im się to. Ja dzisiaj poprę ten wniosek o odtajnienie protokołu po to, żeby móc to skomentować, bo na tym etapie nie mogę tego zrobić. Zresztą podobnie jak i oni" - zapowiedziała posłanka. Według niej, w zeznaniach b. funkcjonariusza ABW nie ma "rzekomej sensacji" o której mówi Brejza i Zembaczyński. Na początku wtorkowego posiedzenia komisja śledcza jednogłośnie poparła wniosek polityków PO i Nowoczesnej. Celem powołanej w lipcu 2016 r. komisji śledczej jest zbadanie i ocenienie prawidłowości i legalności działań podejmowanych wobec Amber Gold m.in przez rząd, w szczególności ministrów: finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych, a także inne instytucje. Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej, firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.