"Korzystam z (prawa) do odmowy składania zeznań" - powiedziała w czwartek Katarzyna P. Według prokuratury Katarzyna i Marcin P. jako szefowie Amber Gold działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia. Od marca 2016 r. przed gdańskim sądem okręgowym trwa proces małżeństwa P. "Była pani 'księżniczką Amber Gold'" Witold Zembaczyński (Nowoczesna) apelował w czwartek do b. wiceprezes Amber Gold Katarzyny P., aby nie korzystała z prawa do odmowy składania zeznań. "Chciałem się zwrócić do świadka. Pani Katarzyno P., była pani 'księżniczką Amber Gold', to Marcin P. tak panią nazywał, posadził na tym tronie, ma pani dzisiaj znamienitą okazję, żeby opinii publicznej powiedzieć prawdę o tej aferze, niech pani odpowie na te pytania, które nie będą kolidować z pani procesem karnym i przekaże komisji śledczej i opinii publicznej to wszystko, czego chcemy się dowiedzieć. Proszę to wziąć pod rozwagę" - mówił Zembaczyński. "Podtrzymuję swoje stanowisko (w sprawie odmowy składania zeznań)" - odpowiedziała na apel Katarzyna P. Wassermann: Liczyliśmy się z tym "Liczyliśmy się z tym, pani Katarzyna podobną postawę prezentowała praktycznie przez całe postępowanie, wymiar sprawiedliwości radzi sobie z takimi sytuacjami, my też sobie poradzimy" - powiedziała Wassermann na konferencji prasowej po posiedzeniu komisji. Na pytanie, czy to oznacza, że Katarzyna P. konsekwentnie odmawiała zeznań i w aktach sądu jej zeznań nie ma, szefowa komisji śledczej odpowiedziała: "w większości tak". Do odmowy składania zeznań przez Katarzynę P. odniósł się także członek komisji, poseł PiS Marek Suski. "Istnieje możliwość ponownego wezwania świadka, natomiast gdybyśmy otrzymali taki sygnał, że będzie to skuteczne, że w tym trybie świadek by zechciała zeznawać, to oczywiście takie wezwanie miałoby sens" - mówił. "Natomiast w przypadku, kiedy mamy odmowę składania zeznań w jakimkolwiek trybie, kolejne wydawanie pieniędzy, bo jednak konwój kosztuje, sąd musi oddać salę itd., to są niepotrzebne wtedy koszty" - dodał. Poseł PiS stwierdził, że jeśli będzie taki sygnał od Katarzyny P., że w trybie niejawnym zechciałaby udzielić informacji, wówczas komisja podejmie taką próbę.